Pamiętacie historię pumy Nubii z Ogrodzieńca, którą właściciel uprowadził, nie zgadzając się z wyrokiem sądu, nakazującym oddanie wielkiego kota do ogrodu zoologicznego w Poznaniu? Pięć lat temu Kamil Stanek był z Nubią w Brzezinach.
Czytaj więcej na następnej stronie
Nubia, czyli w afrykańskim narzeczu "Złota", przyjechała ze swoim opiekunem do Brzezin na zaproszenie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Spotkanie z nią było feryjną atrakcją dla wychowanków świetlicy środowiskowo-terapeutycznej „Świetlik”.
- Byłem bezrobotny i wpadł mi do głowy nietypowy pomysł - mówił wtedy Kamil Stanek, właściciel Nubii. - Pomyślałem, że ciekawie będzie móc obserwować proces oswajania pumy z człowiekiem, podpatrywać zachowanie zwierzęcia w różnych sytuacjach oraz jego rozwój. Na realizację mojego projektu dostałem dofinansowanie z Powiatowego Urzędu Pracy, dzięki czemu mogłem założyć działalność gospodarczą.
Czytaj więcej na następnej stronie
Nubia pochodzi ze specjalnej hodowli, z trzeciego pokolenia pum wychowywanych z ludźmi. Wtedy miała 10 miesięcy.
- Mieszkamy w województwie świętokrzyskim, ale jeździmy z Nubią po całej Polsce - opowiadał pan Kamil. - Bierzemy udział w wykładach na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie, w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, odwiedzamy dzieci w szkołach i szpitalach.
Puma mieszkała z panem Kamilem i jego żoną, za towarzystwo miała dwa domowe koty. Dziennie zjadała około 1,5 kg surowego mięsa wołowego, czasem kurczaka lub królika. Podczas wizyty w Brzezinach była pumim nastolatkiem.
Czytaj więcej na następnej stronie
Obecnie były już właściciel Nubii i dyrekcja poznańskiego zoo podpisały ugodę. Na jej mocy ogród w Poznaniu poprze starania o przejęcie zwierzęcia przez zoo w Chorzowie. Kamil Stanek będzie mógł odwiedzać zwierzę, zadeklarował, że chce zostać wolontariuszem w zoo.