Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed pucharowym meczem ŁKS. Bez rewolucji w składzie

Jan Hofman
W pucharowym meczu ŁKS swoją szansę mają otrzymać dublerzy.
W pucharowym meczu ŁKS swoją szansę mają otrzymać dublerzy. Łukasz Kasprzak
Przed piłkarzami ŁKS kolejne wyzwanie. Po udanej inauguracji pierwszoligowego sezonu, czeka ich teraz spotkanie w rozgrywkach Pucharu Polski. W sobotę drużyna trenera Marka Chojnackiego zagra w Wałbrzychu z miejscowym drugoligowym Górnikiem.

W pucharowym meczu ŁKS swoją szansę mają otrzymać dublerzy.
Czy rozgrywki Pucharu Polski są ważne dla ŁKS?
Marek Chojnacki, trener piłkarskiej drużyny z al. Unii: - Skoro w nich startujemy, to naturalne wydaje się, że tak.
Ale na pojedynek z Górnikiem jedziecie w dniu meczu...
- Gramy z zespołem z niższej ligi, a takiego rywala powinniśmy wziąć z marszu, czyli prosto po wyjściu z autokaru wygrać. Mówiąc jednak poważnie, do Wałbrzycha nie jest tak daleko i podróż nie powinna być aż tak męcząca. Ponadto nadal musimy patrzeć na klubowe finanse. A one przemawiają za tym, by pojechać w dniu spotkania.
Przeciwko Górnikowi zagra ten sam skład, co w wygranym meczu ligowym z GKS Katowice?
- Przyznam szczerze, że nie zastanawiałem się jeszcze nad tym. Na pewno nie będzie rewolucji w podstawowej jedenastce. Myślę, że zdecyduję się na dwie, może trzy zmiany. Mamy szeroką kadrę i dlatego trzeba będzie wprowadzić do gry kilku dublerów. Taki mecz to wspaniała okazja dla piłkarzy, by wykazać się umiejętnościami
Kto zatem zasiądzie na ławce rezerwowych?
- Mecz rozegramy dopiero w sobotę, zatem mam sporo czasu, aby dokładnie się zastanowić nad rozwiązaniem. Należy pamiętać, że przed nami trudny okres. W sobotę pucharowy pojedynek, a w środę i następną niedzielę ligowe mecze. Trzeba zatem rozsądnie gospodarować siłami zawodników. Z drugiej jednak strony jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy grać jak najczęściej, by dobrze zgrywać zespół. To zupełnie nowa drużyna i dlatego potrzebuje wielu wspólnych pojedynków o stawkę.
Wie pan coś o najbliższym rywalu swojej drużyny?
- Oczywiście. Górnika mamy dobrze rozpracowanego, toteż nic w jego grze nie powinno nas zaskoczyć.
Co zatem jest najsilniejszą bronią drużyny z Wałbrzycha?
- Wykonywanie stałych fragmentów gry i to z różnych rejonów boiska. Połowa goli Górnika pada właśnie po takich sytuacjach. Specjalistą od takich boiskowych sytuacji jest 32-letni Marcin Morawski. Pewnie łódzcy kibice pamiętają tego piłkarza, bo przecież grał w drużynie Widzewa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany