Protest mieszkańców na sesji. Jak będzie przebiegać obwodnica Brzezińskiej?

Jeżeli droga zostanie przeprowadzona w wariancie preferowanym przez władze Łodzi będą musieli opuścić swoje domy, które zostaną wyburzone (chodzi o 95 budynków, w tym 31 mieszkalnych).

- Gdy otrzymywaliśmy pozwolenia na budowę domów na działkach w odległości 400 metrów od ul. Brzezińskiej to myśleliśmy, że to wystarczy. A teraz okazuje się, że 4 metry od mojego domu będzie obwodnica - mówi Przemysław Solarek, przewodniczący komitetu protestacyjnego reprezentujący mieszkańców ul. Budy, Marmurowej i Beskidzkiej (zebrali ponad pół tysiąca podpisów pod protestem).

- Latem miałem wprowadzać się do wybudowanego domu. Teraz okazuje się, że tędy może biec droga. Ludzie otrzymywali pozwolenia na budowę w tym miejscu jeszcze w listopadzie 2012 r. - mówi Piotr Marcinkowski.

Protestującym nie podoba się wariant E - przebiegający na północ od ul. Brzezińskiej. Chcą by został przyjęty wariant A - polegający na rozbudowie ul. Brzezińskiej lub B - na północ od Brzezińskiej, ale w niewielkiej odległości. Według nich, preferowany wariant jest najdroższy (626 mln zł), podczas gdy przebudowa ul. Brzezińskiej jest o 200 mln zł tańsza. Sporny o dcinek obwodnicy ma ok. 8 km długości.

- Nie ma obwodnicy, która nie naruszy interesów. Każdy z innych wariantów spowoduje również protesty innych grup mieszkańców, którzy będą walczyć o swoje domy - mówi wiceprezydent Radosław Stępień. - Wariant E jest optymalny ze względów płynności przejazdu, bezpieczeństwa - łagodne łuki ułatwiają ruch 16-kołowych tirów i odśnieżanie zimą. Rozwiązanie polegające tylko na poszerzeniu ul. Brzezińskiej oznacza, że ekrany będą pod tamtymi oknami i powstac by musiało pięć skrzyżowań, na których będą tworzyły się korki.

Radny PO Jacek Borkowski wytykał radnym PiS, że w ubiegłym roku nie chcieli zgodzić się na wspólne posiedzenie komisji ochrony środowiska i planu przestrzennego i omówienia przebiegu obwodnicy.

- To łajdactwo ze strony Platformy! W maju gdy radny mówił o wspólnym posioedzeniu, nie było mowy o wariancie E - replikował radny PiS Marek Michalik.
Wiceprezydent Stępień próbował uspokoić, że dopiero wydanie decyzji środowiskowej zatwierdzi przebieg obwodnicy i pozwoli na przystąpienie do prac projektowych.

- Rada Miejska może uchwalić, że pies ma 6 nóg, ale to niczego nie zmieni - stwierdził wiceprezydent Stępień twierdząc, że będzie bronił do końca wariantu E przebiegu obwodnicy.