Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces rodziców zastępczych z Pucka. "Tam zginęła dwójka dzieci, to nie był przypadek"

Źródło: TVN24
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku ruszył proces Anny i Wiesława C. Byli rodzice zastępczy z Pucka oskarżeni są o znęcanie się nad dziećmi i pobicie ze skutkiem śmiertelnym 3-letniego Kacpra. Dodatkowo Anna C. odpowie za zabójstwo 5-letniej Klaudii. Grozi jej nawet dożywocie.

Proces rozpoczął się przed godz. 10.00 w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Sprawa budzi bardzo duże zainteresowanie. Małżeństwo C. sądzone jest w jednej z największych sal gdańskiego sądu. To tu odbywały się największe procesy na Pomorzu, m.in. "klubu płatnych zabójców".
Proces będzie jawny

Na początku rozprawy prokurator złożył wniosek o utajnienie procesu. Do wniosku przychylił się obrońca i oskarżeni. Przeciwni byli z kolei biologiczni rodzice zmarłych dzieci, którzy występują jako oskarżyciele posiłkowi.

Sąd podczas narady zadecydował, że proces będzie jawny.
"To nie był przypadek"

Biologiczni rodzice zmarłych dzieci zapowiedzieli, że złożą na rozprawie wniosek o zmianę kwalifikacji czynu popełnionego przez Wiesława C. Rodzice chcą, aby mężczyzna, podobnie jak jego żona, odpowiadał za zabójstwo.

- To nie był jednostkowy wypadek, tam zginęła dwójka dzieci, to nie był przypadek. To był proces i trudno sobie wyobrazić, że Wiesław C. nie miał świadomości co się tam dzieje - mówi Piotr Pawłowski, pełnomocnik biologicznych rodziców.

- Chcielibyśmy żeby Wiesław C. poniósł nie mniejszą karę niż jego żona, która jest współoskarżoną. Materiał dowodowy, który jest zgromadzony w tej spawie dotyczącej śmierci dwojga dzieci wskazuje na to, że co najmniej godził się on na taki skutek. W procesie ten temat na pewno będzie szeroko poruszany i będziemy walczyć o to, żeby ta kwalifikacja prawna się zmieniła z pobicia ze skutkiem śmiertelnym na kwalifikacje zabójstwa - dodaje.

Śmierć dzieci w rodzinie zastępczej

W styczniu 2012 roku do domu małżeństwa C., 32-letniej Anny oraz 39-letniego Wiesława, mających dwójkę swoich dzieci w wieku 2 i 9 lat, trafiła piątka rodzeństwa w wieku od roku do 6 lat.

3 lipca 2012 r. w domu rodziny C. doszło do śmierci powierzonego jej 3-letniego chłopca. Pucka prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Śledczy uwierzyli wówczas opiekunom, którzy wyjaśnili, że doszło do nieszczęśliwego wypadku - dziecko miało spaść ze schodów.

Na możliwość śmierci w wyniku wypadku wskazywały też wyniki sekcji zwłok. 12 września w tej samej rodzinie zmarła Klaudia, 5-letnia siostra 3-latniego Kacpra. Małżeństwo C. utrzymywało, że dziewczynka także zmarła w wyniku wypadku. Dziewczynka miała kąpać się w głębokim brodziku, poślizgnąć, upaść i zachłysnąć wodą.

Zarzuty dla rodziców zastępczych

Po otrzymaniu wyników sekcji zwłok dziewczynki, w których jednoznacznie jako przyczynę śmierci wskazano pobicie, 17 września ub.r. śledczy zdecydowali o zatrzymaniu małżeństwa C., a następnego dnia przedstawili im zarzuty.

Jak podała prokuratura, Annę i Wiesława C. oskarżono o znęcanie się nad dziećmi, zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności i pobicie ze skutkiem śmiertelnym 3-letniego Kacpra, zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo Anna C. odpowie za zabójstwo 5-letniej Klaudii, za co może trafić do więzienia na całe życie.

W trakcie postępowania oboje "częściowo przyznali się do stawianych zarzutów" - informuje prokuratura. Anna i Wiesław C., zgodnie z decyzją sądu, są tymczasowo aresztowani.

Biologiczni rodzice oskarżycielem posiłkowym

Śledczy z puckiej prokuratury zdecydowali o poddaniu obydwojga małżonków badaniom psychiatrycznym. W przypadku Wiesława C. biegli po jednorazowym badaniu orzekli, że może on odpowiadać za swoje czyny przed sądem. Z kolei w przypadku Anny C., która wcześniej zgłaszała problemy ze zdrowiem psychicznym, biegli doszli do wniosku, że krótkie badanie nie wystarczy do oceny stanu jej psychiki i wnieśli o kilkutygodniową obserwację. 4 lutego do prokuratury trafiła opinia, która mówi, że matka również jest poczytalna i może odpowiadać przed sądem.

Państwo Elendowie, biologiczni rodzice pięciorga dzieci, które trafiły do rodziny zastępczej C. są w procesie oskarżycielami posiłkowymi. Chcą, by ukarani zostali też urzędnicy, którzy ich zdaniem są współodpowiedzialni za tragedię. W tym wątku śledztwo wciąż się toczy.

Hanna i Daniel Elendowie próbują odzyskać troje swoich pociech. Pozostałe dzieci - 7-letnia Ola, 4-letni Daniel i 2-letni Krzysztof - są w kolejnej rodzinie zastępczej.

Rodzina zastępcza bez szkolenia

Według śledczych małżeństwu C. przyznano status rodziny zastępczej, mimo że nie przeszło ono specjalistycznego szkolenia. Nie przeprowadzono też stosownego wywiadu, nie sprawdzono warunków mieszkaniowych i nie uzyskano właściwej opinii psychologicznej dotyczącej małżonków.

Śmierć dwójki dzieci w rodzinie zastępczej C. skutkowała licznymi kontrolami w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku, pod którego opieką pozostawała rodzina zastępcza C. Skutkiem tych kontroli było wykrycie licznych nieprawidłowości i dyscyplinarne zwolnienie dyrektor placówki Beaty K. Teraz śledczy zarzucili kobiecie, że w styczniu 2012 r. wydała zgodę na umieszczenie pięciorga dzieci w rodzinie zastępczej C., nie sprawdzając wcześniej sytuacji osobistej, rodzinnej, zawodowej i majątkowej rodziny, a także jej warunków mieszkaniowych. Prokuratorzy zarzucili też K., że po tym, jak piątka dzieci trafiła do rodziny C., b. dyrektor PCPR nie zadbała o udzielenie małżeństwu C. należytego wsparcia i nie zapewniła właściwej kontroli pracy rodziców zastępczych.

Beata K. to już drugi b. pracownik PCPR w Pucku, któremu prokuratura postawiła zarzuty w związku z pieczą, jaką Centrum sprawowało nad rodziną zastępczą C. Niedopełnienie obowiązków śledczy zarzucili również Renacie B., b. dyrektor Centrum, która sprawując tę funkcję w 2010 r., pozwoliła - zdaniem prokuratury - na niezgodne z przepisami zakwalifikowanie małżeństwa C. na rodzinę zastępczą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany