Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Próba samobójstwa 89-letniej kobiety i 58-letniego chorego mężczyzny

Elżbieta Włodarczyk
Paweł Łacheta
58-letni mężczyzna i jego 89-letnia matka usiłowali odebrać sobie życie, łykając kilkadziesiąt tabletek różnych leków, m.in. psychotropowych i przeciwzapalnych.

Do tragedii doszło w bloku przy ul. Limanowskiego. Obydwoje trafili na Oddział Toksykologii Instytutu Medycyny Pracy przy ul. św. Teresy w Łodzi. Przewiozła ich tam karetka pogotowia ratunkowego. Mężczyzna zostawił list pożegnalny. Wszystko wskazuje na to, że cierpiący na chorobę Parkinsona syn nie miał już siły opiekować się bardzo schorowaną sędziwą matką, która od dziesięciu lat była przykuta do łóżka.

- Był jedynakiem i bardzo dobrym synem - mówi Maria Krzywkowska, sąsiadka zajmująca mieszkanie na parterze w tym samym bloku. - Od kilku lat troskliwie opiekował się swoją ciężko chorą matką, chociaż sam był bardzo chory. Nie chciał jej nigdzie oddać. W mieszkaniu panował ład i porządek, staruszka żyła w godnych warunkach, otoczona miłością bliskich. Mężczyzna nie narzekał na swój los, ale czasami widać było, że to przerasta jego siły.
- W ubiegłym roku wyszedł ze szpitala na własne żądanie, gdyż martwił się o matkę i chciał być z nią jak najszybciej - dodaje inna sąsiadka. - Najwidoczniej nie mógł sobie z tym wszystkim dać rady.
Matka i syn przebywają na oddziale intensywnej opieki medycznej.
- Kobieta jest nieprzytomna, podłączona do respiratora - mówi prof. Anna Krakowiak, kierownik Oddziału Toksykologii IMP. - Jej stan jest bardzo ciężki. Stan mężczyzny jest średniociężki z tendencją do poprawy.
Z relacji sąsiadów wynika, że mieszkał w dwóch pokojach z żoną i matką. Ma też dorosłą córkę.
Sprawę samobójczej próby bada policja. Będzie ona skierowana do Prokuratury Łódź-Bałuty. Chodzi m.in. o wyjaśnienie okoliczności, w jakich doszło do zażycia leków przez staruszkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany