Pracują ze znaczkami z wykrzyknikiem - nauczyciele chcą, by było widać, że trwa akcja protestacyjna

- Nie zamierzamy rezygnować z zaplanowanych wycieczek ani pikniku rodzinnego – mówi Natalia Pacocha, wicedyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 4, ds. Przedszkola nr 98. - Zależy nam, aby dzieci miały dobre wspomnienia i na pewno nasze zaangażowanie i organizacja zajęć się nie zmieni.

- Lekcje odbywają się normalnie, będziemy też rozmawiać z nauczycielami, aby skorelować treści z różnych przedmiotów przy nadrabianiu zaległości – mówi Bogumiła Cichacz, dyrektor SP 70. - Nie planowaliśmy żadnych zielonych szkół, ale klasy I-III miały jechać na jednodniową wycieczkę. Ze względów organizacyjnych przełożymy ją na inny termin, może jesienny. Teraz już należy myśleć, by zdążyć z realizacją programu.

W wielu placówkach zrezygnowano z wiosennych wyjazdów uczniów właśnie ze względów organizacyjnych. Ale nie wszędzie. Być może w niektórych przypadkach niemożliwe było przekładanie terminów czy zwrot poniesionych już kosztów.
- W szkole u córki wycieczki się odbywają, nie ma połowy nauczycieli, więc lekcje z konkretnych przedmiotów znów przepadają, klasy są łączone – skarży się ojciec uczennicy śródmiejskiej podstawówki. - A dzieci mają kolejne dni kompletnej laby. I to po miesiącu wolnego – najpierw strajk, potem majówka, teraz wyjazdy... A nauka kiedy?

Tym bardziej, że lada moment trzeba będzie wystawiać uczniom proponowane oceny z przedmiotów. Należy to zrobić na miesiąc przed wakacjami. Zakończenie zajęć dydaktycznych w tym roku zostało zaplanowane na 21 czerwca br.