ZOBACZ FILM - TUTAJ |
Wreszcie obsługa stacji zażądała, by... właściciel zabrał samochód. Jak twierdzi pan Marcin, miał to zrobić na własny koszt.
- Na stację podjechałem przed godz. 11 - opowiada nasz czytelnik. - Poprosiłem pracownika, by nalał mi "za sto złotych" i poszedłem do kasy. Gdy chciałem zapłacić za ropę, kasjer powiedział mi, że nalano mi benzynę. Przecież nawet przy wlewie jest nalepka z informacją, że pojazd jest na ropę! Jeden z pracowników powiedział, że do podobnych pomyłek na stacji dochodzi często. I polecił mechanika, który odsysa paliwo z baku...
Nasz czytelnik zadzwonił do serwisu firmy Smart.
- Odradzono mi to rozwiązanie, tłumacząc, że nadal do wymiany pozostaną filtry i uszczelki - mówi pan Marcin.
Nasz czytelnik udał się do kierownika stacji, gdzie otrzymał numer telefonu do ubezpieczyciela firmy Shell.
- Tam powiedziano mi, że stacje Shell nie są ubezpieczone od podobnych zdarzeń, więc mogę mieć problem z uzyskaniem odszkodowania - mówi nasz czytelnik. - Stanęło na tym, że za naprawę samochodu ma zapłacić pracownik firmy Shell, ale muszę najpierw wyłożyć pieniądze z własnej kieszeni i na własny koszt zamówić lawetę. Holowanie i koszt napraw to około 2,5 tys. zł.
Kierownik stacji odmówił oficjalnego komentarza w sprawie. Przyznał jednak, że podobne wypadki się zdarzają. Powiedział, że sprawa trafiła już do ubezpieczyciela, który zajmie się pokryciem szkody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"