4 z 6
Poprzednie
Następne
Pracownik dostał 33 tys. złotych za nadgodziny. Wszystko dzięki zapiskom w notatniku
Sąd, do którego trafił spór o wypłatę tej kwoty, nie uwierzył prezesowi spółki twierdzącemu, że to D.P. narzucił firmie określony sposób pracy, a następnie próbuje wyłudzić nienależną mu kwotę. Pracodawca twierdził też, że D.P. na swoje życzenie pełnił w domu dyżury, które teraz opisuje jako pracę w nadgodzinach -w to również sąd nie uwierzył. Za niewiarygodne sąd uznał twierdzenia prezesa., że strony umowy o pracę uzgodniły, że D.P. będzie świadczył pracę w ramach dyżuru domowego, a wynagrodzenie będzie otrzymywał wyłącznie za godziny spędzone „w terenie” przy wykonywaniu zleceń naprawy lub holowania. Nie ma na to żadnych dowodów.
KLIKNIJ DALEJ