- Czekamy na wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy - mówi Sławomir Pawlik, inicjator całej akcji. - Niestety pandemia koronawirusa poplątała plany, bo nie mogę organizować protestów. Mam wsparcie w posłance Hannie Gill-Piątek, która zapowiada rozpoczęcie prac nad nowelizacją ustawy o pochówkach. Może zmiana ustawy zniesie monopol administratora cmentarzy.
W nowelizacji ma być m.in. mowa o podniesieniu kwoty zasiłku pogrzebowego (teraz wynosi on 4 tys. zł) oraz dopuszczeniu innych form pochówku, czyli na przykład rozsypaniu prochów w miejscu pamięci lub nawet zostawieniu ich w domu po spełnieniu wszelkich wymogów sanitarno-epidemiologicznych i dotyczących godności zmarłego.
Protestujący zapowiadają, że nie zaprzestaną swoich działań. Rozpoczęli je w 2019 roku pod hasłem „Stop cmentarnemu wyzyskowi”. Inicjatorem był Sławomir Pawlik, który pochował ojca. Koszt pogrzebu, w skład którego weszła m.in. opłata za grób, kapłana i firmę pogrzebową, wyniósł kilkanaście tysięcy złotych.
Zbulwersowany brzezinianin, popierany przez innych mieszkańców, wysłał w tej sprawie pismo do zarządzającej nekropolią łódzkiej kurii. W odpowiedzi wytknięto mu przekłamania i zasugerowano, że podobne ceny są na innych cmentarzach. Kolejny list do kurii pozostał bez odpowiedzi.