Pozwał do sądu krawcową, bo uszyła mu kurtkę inna niż chciał. Wyrok zapadł w sądzie na Widzewie
Mężczyzna zamówił uszycie kurtki na wzór innej, którą przyniósł do zakładu. Krawcowej wpłacił 300 zł zadatku i przekazał materiał, który, jak twierdził, kosztował go 300 zł. Do zamówienia chciał wprowadzić szereg zmian. Omówił je z krawcową, a następnie z konstruktorem. W oparciu o te ustalenia konstruktor przygotował szablon, na podstawie którego pracownica pozwanej rozpoczęła szycie kurtki. W trakcie przymiarek mężczyzna wielokrotnie wprowadzał zmiany do zamówienia. Dotyczyły one m.in. głębokości pach, kołnierza, klap, zaszewek. Kilka dni przed ostatnią przymiarką klient pojawił się w zakładzie, zgłaszając zastrzeżenia odnośnie całej kurtki. Krawcowa wydała mu odzież w stanie niewykończonym. Mężczyzna stwierdził, że odstępuje od umowy i zażądał zwrotu poniesionych kosztów. Ponieważ krawcowa nie uznała jego żądań, skierował sprawę do sądu.
Czytaj więcej na następnej stronie