18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznali się na portalu dla kanibali. Policjant, który poćwiartował Polaka, może wyjść na wolność...

(tj)
screenshot
Dwaj mężczyźni poznali się na portalu dla kanibali i umówili się na spotkanie - Polak, 59-letni przedsiębiorca i niemiecki policjant. Polak, który miał od dziecka marzyć, by go poćwiartowano i zjedzono, w efekcie spotkania zostaje zamordowany. O makabrycznej zbrodni pisały wszystkie niemieckie media. Zwłoki Polaka zostały odnalezione w ogródku obok domu policjanta.

Do czynu przyznał się policjant z Drezna, w którego domu letniskowym odbyło się spotkanie.

Obecnie adwokat policjanta złożył protest przeciwko aresztowaniu jego klienta - pisze niemiecki serwis Deutsche Welle.
Z kolei tygodnik "Spiegel" podaje informację, że mecenas Endrik Wilhelm wychodzi z założenia, że ofiara sama się udusiła sznurem. Opiera się on przy tym na nagraniu wideo, które pojawiło się w trakcie śledztwa. Spotkanie ofiary ze sprawcą było filmowane przez sprawcę, po czym zostało skasowane. Specjalistom z policji udało się jednak odtworzyć nagranie.

Widziałem to wideo - powiedział mecenas Wilhelm. Prokuratura w Hanowerze, prowadząca dochodzenie, nie ustosunkowała się do tych informacji. - Na temat toczącego się śledztwa nie udzielamy żadnych informacji - powiedział rzecznik prokuratury, zaznaczając, że nie ma jeszcze ekspertyzy po obdukcji zwłok.

Tuż po aresztowaniu policjant z Saksonii, który pracował jako grafolog w Krajowym Urzędzie Kryminalnym w Dreźnie, powiedział, że w listopadzie ubiegłego roku zabił ofiarę na jej wyraźne życzenie, poćwiartował jej zwłoki i zakopał w ogródku - piszą niemieckie media. - Są jednak poszlaki wskazujące, że podczas pierwszych przesłuchań sprawcy, pod nieobecność adwokata, policja wywierała na niego presję, powiedział mecenas Wilhelm. W trakcie przesłuchania policjant powiedział, że ofiara zmarła wskutek ciosów nożem w szyję.

- To, co powiedział podczas przesłuchania przez policję, od początku do końca jest bzdurą - powiedział Endrik Wilhelm. Nie ma wątpliwości co do tego, że jego klient usunął zwłoki; takie było zresztą życzenie ofiary.

Jeżeli okazałoby się, że ofiara nie żyła, zanim ją poćwiartowano, czynem, za który odpowiadałby saksoński policjant, byłoby zbezczeszczenie zwłok, a nie zabójstwo. Za zabójstwo grozi kara dożywocia, za zbezczeszczenie zwłok trzy lata więzienia.

Restauracja Szprota

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany