Porażka Widzewa. Dopadła ich klątwa derbów?

Przegrał z średniakiem - Huraganem w Morągu. Czyżby łodzian dopadła klątwa derbów? Pojednyek z ŁKS kosztował ich tyle sił, że nie mieli ich na skuteczną walkę w Morągu?

Początek meczu należał do Widzewa. W 7 min świetnym dośrodkowaniem popisał się Budka, siedem minut później groźny strzał Michalskiego obronił bramkarz Huragana.
Potem dali o sobie znać gospodarze. Ostrzeżeniem było uderznie nad poprzeczkę Chilińskiego. W następnej akcji padł już gol dla gospodarzy. Pogubiła się defensywa Widzewa, co wykorzystał niepilnowany Mlonek, który strzałem przy słupku otworzył wynik spotkania.
Łodzianie rzucili się do ataku, gospodarze szukali szczęścia w kontrze i kilka razy udało im się skonstruować składne ataki. I to oni dopięli swego. Lenart uderzeniem zza pola karnego w róg bramki zaskoczył Chorosia. Ten gol dodał skrzydeł gospdoarzom, którzy atakowali z animuszem. Mogło być 3:0, ale Choroś obronił groźny strzał Chilińskiego, potem piłka po kolejnym uderzeniu o centymetry minęła słupek.
Druga połowa toczyła się zgodnie z oczekiwaniem.. Widzew ryzykował atak większą liczą zawodników, Huragan kontratakował. Michalskiego raz uprzedził bramkarz gospodarzy, drugi raz łodzianin został zablokowany przez obrońców. Minuty mijały, a Widzew miał coraz większe kłopoty ze skonstruowaniem składnego ataku. Tymczasem Mlonek był nieuchwytny dla łódzkich obrońców, Mijał ich niczym slalomowe tyczki i strzelił trzeciego gola. Łodzianie mieli szanse na honorowe trafienie. W sytuacji sam na sam Strus strzelił wprost w Lawrenca. Bramkarz Huragana obronił też piłkę po uderzeniu głową Bartosiewicza.

Huragan Morąg - Widzew Łódź 3:0 (2:0)

1:0 - Mlonek (21), 2:0 - Lenart (33), 3:0 - Mlonek (68)

Widzew: Choroś – Tlaga, Jędrzejczyk, Zieleniecki, Szewczyk (82, Bartosiewicz) – Okachi (71, Strus) – Budka , Zawodziński (57, Burski), Możdżonek, Michalski – Mąka (71, Bartos).