2 z 11
Poprzednie
Następne
Policyjna obława na al. Piłsudskiego! Co tam się działo? ZDJĘCIA
Funkcjonariusze pytali kierujących o cel podróży. Jeśli łodzianie jechali "po fugę" do marketu budowlanego lub "chipsy" do sklepu z produktami spożywczymi, brani byli "pod lupę".
- Gdzie Pan jedzie i po co? - pytali funkcjonariusze kierowców wjeżdżających na teren parkingu. Jeśli odpowiedź była zasadna, czyli dotyczyła zakupów pierwszej potrzeby lub dojazdu do pracy, łodzianie jechali dalej. Gorzej z tymi, którzy wyszli z domu bez potrzeby lub dopuścicli sie wykroczenia drogowego (np. przejazdu na czerwonym świetle). Wówczas inetrwencja kończyła się mandatem lub pouczeniem.
CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE