Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb Marty Lebiedzik. Nauczycielka tragicznie zginęła w Tatrach

(g)
Blisko tysiąc osób przybyło na pogrzeb Marty Lebiedzik, łódzkiej nauczycielki i dyrektora Niepublicznego Liceum i Gimnazjum Umiejętności Twórczych w Łodzi, który odbył się na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Zakładowej.

W ostatniej drodze towarzyszyli jej przyjaciele, rodzina, wychowankowie i znajomi z pracy. Kondukt żałobny idący za urną z prochami miał kilkaset metrów długości.
- Ciągle nie potrafię uwierzyć w tę tragedię - powiedziała naszemu reporterowi koleżanka z pracy, nie chciała zdradzić jak się nazywa. - Wszyscy mówią, że Marta zostawiła, rodzinę i dzieci. To nie prawda. Jej śmierć osierociła nas wszystkich a w szczególności jej wszystkich uczniów, tych starszych i tych najmłodszych.
- To była chyba najlepsza nauczycielka języka polskiego jaką mieliśmy - wspomina Tomek, jeden z uczniów. - Miała anielską cierpliwość do naszych błędów i nieskończony zapas poczucia humoru. Bez niej nasza szkoła (Liceum Umiejętności Twórczych) nie będzie już taka sama.
Łodzianka przed tygodniem zginęła tragicznie podczas zejścia z Rysów. Wpadł na nią skialpinista, który podczas zjazdu stracił przyczepność i runął w dół.
Kobieta osierociła dwie córki.
- To była najwspanialsza kobieta i wymarzona żona - powiedział Tomasz Lebiedzik. - Była ukochana synową moich rodziców, sprawiała, że przy niej czułem się prawdziwym mężczyzną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany