Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podziemna Łódź: Zima to najlepszy czas na naprawę sieci [ZDJĘCIA HISTORYCZNYCH CEGLANYCH KANAŁÓW]

(mr)
Na dworze zimno, a w łódzkim Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji rozpoczął się, jak co roku, sezon na remonty kanałów. To najlepsza pora, bo nie pada deszcz. Woda spływająca z ulic z dużą prędkością stanowi bowiem ogromne niebezpieczeństwo dla człowieka. Może go zalać, porwać i utopić. Ale i teraz nie jest w kanałach sucho.

Na przykład pod ulicą Limanowskiego, gdzie właśnie pracuje ekipa ZWiK, płyną ścieki bytowe. Jednak kanał o przekroju jajowatym ma 2,4 metra wysokości i 1,6 metra szerokości, co pozwala podestów, na których stoją robotnicy. Ale bywa i tak, że rura ma tylko metr wysokości.
Naprawiany właśnie kanał pochodzi z 1951 roku. Jest murowany. W Łodzi poprowadzono 250 km tego typu kanałów na ok. 2 tysiące kilometrów sieci kanalizacyjnej. Reszta to rury kamionkowe lub z innych materiałów. Dzisiaj nie ma już fachowców, cieśli i murarzy do murowania kanałów. Ostatnich takich specjalistów ZWiK zatrudniał w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Mistrzowie w swoim fachu budowali je na drewnianych stelażach – szalunkach.
Na każdy metr bieżący takiego kanału przeznaczali ponad tysiąc cegieł normalnych i klinkierowych. Składa się on aż z trzech pierścieni, czyli warstw cegieł. Ostatnie takie konstrukcje powstały w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku.

– Kanały ceglane trzeba remontować, ścieki, deszczówka, opary niszczą fugi między cegłami. A gdy zabrakłoby spoiny, konstrukcja kanału mogłaby zostać naruszona – wyjaśnia Miłosz Wika, rzecznik ZWiK.

Najpierw woda pod ciśnieniem wypłukuje pozostałości po starych fugach. Następnie pracownik nakłada nowe za pomocą urządzenia zwanego potocznie fugajzą.
Najlepsze kielnie do spoinowania kowal wykuwa z resorów od malucha. W tę zimę zakład wodociągów zaplanował naprawić około połowy kilometra ceglanych kanałów, szczególnie pochodzących z lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku.
Wkrótce rozpoczną się prace na ul. Wojska Polskiego. A wszystkie zakończą się w marcu, o ile pozwoli na to bezśnieżna zima. Jeśli jednak opady śniegu będą obfite, to roboty trzeba sfinalizować przed roztopami i wiosennymi deszczami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany