6 tys. 573 zł musiał wypłacić Urząd Miasta i firma zajmująca się sprzątaniem ulic właścicielowi uszkodzonego samochodu. Wyrok jest prawomocny.
WIĘCEJ INFORMACJI - KLIKNIJ DALEJ
.
Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu łódzkich ulic. Tego dnia wieczorem intensywnie padał deszcz. Kierowca osobowego auta wjechał w rozlewisko obejmujące oba pasy jezdni. Było ciemno, przed nim jechał rząd aut. Mężczyzna uszkodził auto w rozlewisku.
Naprawa samochodu kosztowała 13 tys. zł. O zwrot takiej kwoty wystąpił do Urzędu Miasta, a gdy dostał decyzję odmowną do Sądu Rejonowego dla Śródmieścia.
WIĘCEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
.
Sąd ustalił, że w miejscu zdarzenia przy dużych deszczach powstają rozlewiska. Feralnego dnia kanalizacyjna była drożna, ale na kratce odpływowej zalegały butelki, gałęzie i folie, co spowodowało utworzenie się rozlewiska.
WIĘCEJ INFORMACJI - KLIKNIJ DALEJ
W tym okresie miasto miało podpisaną umowę na czyszczenie ulic z firmą zewnętrzną. Sąd rejonowy oddalił pozew łodzianina argumentując, że nie może uznać, że szkoda w majątku powoda powstała na skutek niedrożnego systemu kanalizacji i studzienek ściekowych.
WIĘCEJ INFORMACJI - KLIKNIJ DALEJ