Poćwiartowane ciało w walizce na torach. O tym zabójstwie mówiła cała Polska. Morderstwo w kamienicy przy Wólczańskiej!
Jacek przyznał, że dochodziły do niego odgłosy rąbania. Kiedy chłopcy wyszli zza zasłonki pod drzwiami stały walizki, reszta ciała poborcy była zasłonięta dywanem. Potem syn Marii musiał znów iść za zasłonkę. Ona przyniosła szary papier i owinęła nim korpus poborcy, po czym jak paczkę zawiązała sznurkiem. Paczkę schowali pod stołem. Leżała tam do następnego dnia. 17 stycznia, w sobotę, znów byli w kinie. W niedzielę Stanisław poszedł po taksówkę, walizki już czekały w bramie. Pojechali na dworzec Fabryczny. Jacek pomógł im nieść walizki. Wsiedli do pociągu jadącego do Katowic. Między Koluszkami i Skierniewicami Stanisław otworzył drzwi pociągu i wyrzucił walizki. Potem dotarli do Radomia, gdzie przenocowali na dworcu. Do Łodzi wrócili pociągiem.
Tajemnica zaginięcia Iwony Mogiły-Lisowskiej pozostaje wciąż niewyjaśniona. Łódzka dziennikarka przepadła bez wieści