Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po zwycięstwie ŁKS w Brzesku. O euforii nie może być mowy

(bart)
W akcji Mateusz Stąporski i Jakub Więzik
W akcji Mateusz Stąporski i Jakub Więzik maciej stanik
Dla nikogo nie jest tajemnicą, że pierwszoligowi piłkarze ŁKS odetchnęli z ulgą po pokonaniu w Brzesku Okocimskiego 1:0. Znaczenia tego sukcesu nie sposób przecenić, trzecie zwycięstwo w tym sezonie pozwala bowiem drużynie trenera Marka Chojnackiego na przedłużenie szans na utrzymanie się w I lidze.

ŁKS wcale nie zaprezentował w Małopolsce niczego oszałamiającego, ale nie o to przecież chodziło. Gości broni przecież wynik, zaś o stylu już niedługo nikt nie będzie pamiętał.
Czym w największym stopniu zaimponował zespół z naszego miasta? Przede wszystkim niesamowitą determinacją. Nawet kiedy gościom wyraźnie brakowało już sił, robili wszystko, żeby utrudnić zadanie gospodarzom. A w wielu wcześniejszych spotkaniach takich sytuacji nie oglądaliśmy, widać za to było spuszczone głowy wybrańców Chojnackiego. Poza tym ełkaesiakom udawało się umiejętnie wytrącać z rytmu graczy z Brzeska, zwłaszcze wtedy, kiedy gonili wynik.
Oczywiście, nie zamierzamy nawoływać do wpadania w euforię. W sobotę nie brakowało bowiem także mankamentów. Wyjątkowo irytująca była chociażby nieskuteczność ŁKS w końcówce, kiedy Okocimski postawił wszystko na jedną kartę i goście mieli dwie nie stu, a dwustuprocentowe sytuacje. Za taki brak koncentracji mogą kiedyś naprawdę gorzko zapłacić.
W Brzesku udało się tego jeszcze uniknąć, bo między słupkami stał znakomicie tego dnia dysponowany bramkarz Bogusław Wyparło. Chwilami bronił tak, jak w najlepszych latach jego długiej kariery.
Warto przypomnieć, iż ŁKS po raz pierwszy w tym sezonie zakończył mecz bez straty gola. Poprzednio bramkarz łodzian zachował czyste konto 31 marca tego roku, jeszcze w ekstraklasie, w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała wygranym 1:0. A właśnie szczelność defensywy była największą bolączką dwukrotnych mistrzów Polski.
Mamy więc nadzieję, że łodzianie znów zagrają na ,,zero z tyłu'' w swoim ostatnim tegorocznym spotkaniu o punkty. W najbliższą niedzielę na stadionie przy al. Unii zmierzą się z Arką Gdynia (godz. 12.30). Rywale to nieobliczalny zespół, mają jednak w składzie kilku naprawdę klasowych i doświadczonych zawodników, jak na tę klasę rozgrywkową. Dlatego gospodarze muszą być w weekend wyjątkowo skoncentrowani, jeżeli marzy im się udany finisz roku.
Wcześniej różnie z tym bywało, ale ostatnio Chojnacki nie może narzekać na sytuację zdrowotną w zespole. W niedzielę będzie mógł bowiem liczyć niemal na wszystkich zawodników. Raczej nie należy spodziewać się zmian w wyjściowej jedenastce.
Dzisiaj rozpoczyna się przedsprzedaż biletów na niedzielny mecz. Wejściówki można będzie nabyć w OFI Sklepie (w godz. 11-18, w sobotę w godz. 11-15), Biurze ŁKS SA (w godz. 10-16) oraz biurze podróży Nevada Travel (ul. Tuwima 48, od wtorku do piątku w godz. 10
-18, w sobotę w godz. 10-15).
W akcji Mateusz Stąporski i Jakub Więzik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany