Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po taksówkę pod… 997. Na policję dzwonią nie tylko ofiary przestępstw

(em)
Prawie 61 tys. osób telefonowało już w tym roku pod numer alarmowy łódzkiej policji, 997. W większości były to osoby potrzebujące pomocy lub chcące poinformować o jakimś przestępstwie czy wykroczeniu.

– Nie brakuje jednak i takich, którzy traktują ten telefon jak informację. Proszą np. o numer do ślusarza czy pizzerii albo o wezwanie taksówki. Telefonujący często są pod wpływem alkoholu – mówi podinsp. Joanna Kącka, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi.
Z danych wydziału łączności i informatyki KWP wynika, że w ciągu doby pod numer alarmowy jest 516 połączeń przychodzących. Na 12-godzinnej zmianie telefon obsługuje czterech lub pięciu operatorów. Jeden z nich rejestruje informacje o zdarzeniach przekazanych przez pracowników Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Łodzi, którzy obsługują telefon alarmowy 112.
Najwięcej interwencji rejestrowanych jest wieczorem, a podczas weekendów w godzinach wieczorowo-nocnych. Operator po odebraniu zgłoszenia dokonuje jego weryfikacji. Ustala m.in., czego sprawa dotyczy, komu i jaka jest potrzebna pomoc, kim może być sprawca lub sprawcy. Interwencję rejestruje w Systemie Wspomagania Dowodzenia i przekazuje do wykonania dyspozytorowi stanowiska kierowania, który na miejsce wysyła radiowóz.
Zgłoszenia przyjmowane pod numerem telefonu alarmowego 997 są nagrywane i można je odtworzyć przez sześć miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany