Po śmierci Doroty w Nowym Targu. Protest przed izbą lekarską w Łodzi
Od kilku dni trwa polityczna dyskusja wokół prawa aborcyjnego. W kilkudziesięciu miastach Polski w środę, 14 czerwca, zorganizowano protesty pod hasłem "Ani jednej więcej". W środę 14 czerwca wieczorem na płocie siedziby Okręgowej Izby Lekarskiej przy ulicy Czerwonej w Łodzi zawisł plakat ze zdjęciem tragicznie zmarłej Doroty oraz kwiaty. Mimo padającego deszczu około 300 osób zgromadziło się z transparentami przed siedzibą izby obwiniając lekarzy o spowodowanie śmierci ciężarnej kobiety.
Demonstrujący mieli transparenty, między innymi "Przestańcie nas zabijać" i "Lekarzu zobacz we mnie człowieka", a także imiona ciężarnych kobiet, które w ostatnich latach zmarły w szpitalach z powodu sepsy towarzyszącej poronieniu: Dorota, Agnieszka, Marta.
Protest zorganizowały Łódzkie Dziewuchy. Ich członkini Magda Gałkiewicz przypominała, że od czasu wejścia w życie ustawy z 1993 roku żaden lekarz w Polsce nie został skazany za wykonanie kobiecie aborcji w sytuacji gdy jest ona dopuszczana przez prawo.
- Tutaj nie trzeba wzywać konsultanta, nie trzeba czekać aż serce płodu przestanie bić, nie trzeba czekać aż będzie zagrożone życie - mówiła. Przekonywała jednak, że lekarze w Polsce nie potrafią wykonywać aborcji, bo nie mają w tym doświadczenia. Ma im też brakować empatii - Idziecie na łatwiznę - podkreślała.
Na demonstracji pojawili się też sympatycy Młodzieży Wszechpolskiej, którzy tradycyjnie są zdecydowanie przeciwko aborcji z transparentami "Jesteśmy głosem nienarodzonych". Najpierw dochodziło do merytorycznych dyskusji:
- Przecież prawo pozwala ratować kobiety w takiej sytuacji - tłumaczył jeden z młodych mężczyzn.
- Ale lekarze są sparaliżowani - odpowiadała mu demonstrująca pod izbą kobieta. [/cyt]
Wkrótce jednak obie strony zaczęły przeszkadzać sobie w demonstracji, doszło do wyrywania transparentów i przepychanek. Interweniowała policja.
W czasie demonstracji Izba Lekarska w Łodzi była już nieczynna. Nie zajęła też stanowiska wobec demonstrujących.
Podobne demonstracje odbyły się w środę także w innych miastach Polski.
Śmierć 33-letniej Doroty w Nowym Targu. Sprawę badają prokuratura i rzecznik praw pacjenta
33 -letnia Dorota z Bochni zmarła pod koniec maja w szpitalu w Nowym Targu. Była w piątym miesiącu ciąży, jednak odpłynęły jej wody płodowe. W takim stanie trafiła do szpitala. Szanse na przeżycie jej dziecka były minimalne, a u pacjentki zaczął rozwijać się stan zapalny. Trzy dni po odejściu wód płód obumarł, a kilka godzin później zmarła także ciężarna. Sprawę jej śmierci badają prokuratura i rzecznik praw pacjenta. Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział powołanie zespołu, który przygotuje wytyczne dla takich sytuacji.
Lekarze: To społeczny lincz
Stanowisko w sprawie śmierci kobiety z podhalańskiego szpitala opublikowało Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników. Sygnatariusze pisma podkreślają, że przedwczesne oskarżenia środowiska lekarzy, którzy w trudnych warunkach zajmują się niesieniem pomocy i ratowaniem życia kobiet, są niedopuszczalne:
„Stoimy na stanowisku, że obecnie prowadzona kampania przedwczesnych osądów jest zjawiskiem absurdalnym, głęboko niemerytorycznym, nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością i rzetelną dyskusją i nosi znamiona linczu publicznego – czytamy w dokumencie.
Premier: Nie ma przeszkód dla aborcji w przypadku zagrożenia życia
Do sprawy odniósł się również premier Mateusz Morawiecki, podkreślając, że aborcja jest w Polsce dopuszczalna. "Życie i zdrowie kobiety przede wszystkim, także zdrowie psychiczne. Nie ma tutaj żadnych barier żadnych przeszkód, prawo jest jednoznaczne - życie i zdrowie kobiety musi być chronione" - powiedział Morawiecki. "Chciałbym bardzo, żeby nie upolityczniać tego tematu”.
Minister powołuje zespół
Stanowisko w sprawie tragedii w nowotarskim szpitalu zajął również minister zdrowia Adam Niedzielski, podkreślając, że każda kobieta w Polsce w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia ma prawo do przerwania ciąży. Te dwa warunki – jak mówił – powinny być traktowane rozłącznie. Zdrowie jest szeroko definiowane. Chodzi zarówno o zdrowie fizyczne, jak i psychiczne.
Minister ogłosił jednocześnie powołanie zespołu ds. opracowania wytycznych dla podmiotów leczniczych w zakresie procedur związanych z zakończeniem ciąży. W składzie znaleźli się eksperci m.in. ginekologii, położnictwa, neonatologii, perinatologii i psychiatrii.
Prokuratura bada sprawę
Śledztwo w sprawie śmierci pacjentki przeniesione zostało z prokuratury w Nowym Targu do Katowic, gdzie funkcjonuje dział błędów medycznych, specjalizujący się w tego typu postępowaniach.
Zanim sprawę przekazano do Katowic, przesłuchano męża i matkę zmarłej 33-latki, zgromadzono dokumentację medyczną z pobytu pacjentki w szpitalu. Przeprowadzono też sekcję zwłok, w trakcie której pobrano tkanki do dalszych badań. Nie ma jeszcze ich wyników, prokuratura czeka na te dokumenty.
W przypadku zagrożenia życia nie ma klauzuli sumienia
Rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec poinformował w poniedziałek, że w sprawie śmierci 33-latki, po sygnałach medialnych natychmiast podjęto wyjaśnienia z urzędu, korzystając m.in. z opinii konsultanta krajowego ds. położnictwa i ginekologii.
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Były ukochany Maryli nieźle się urządził! Jasiński mieszka lepiej niż ona! | ZDJĘCIA
- Prywatne nagranie Sary James wyciska łzy z oczu. Oddała hołd ukochanej babci
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób