Po pięciu latach wymalowali rowerowe pasy na ul. Waltera-Jankego. Szkoda, że nie zrobili drogi dla rowerów, bo jest tam miejsce

– To jakiś obłęd – komentuje pan Roman, taksówkarz. – Przed stacją benzynową poprowadzony jest środkiem, między pasem dla skręcających na stację, a tym dla jadących prosto.

Ale denerwuje go jednak nie sam fakt wymalowania pasa, bo prawdę powiedziawszy miejsca dla aut na jezdni jest tyle samo.

– Po obu stronach ulicy Jankego z powodzeniem zmieściłyby się separowane od ruchu samochodowego rowerowe ścieżki – dodaje taksówkarz. – Po wschodniej stronie ulicy jest nawet asfaltowy szeroki chodnik, którym właściwie nikt nie chodzi. Dlaczego tam nie skierowano rowerzystów i kto wymyślił pas na jezdni?

Najprostsza odpowiedź brzmi: Zarząd Dróg i Transportu, co jest jednak prawdą częściową.

– Wymalowanie rowerowego pasa to realizacja projektu z budżetu obywatelskiego – mówi Tomasz Andrzejewski, rzecznik ZDiT. I dodaje, że najpierw zrobiono to na odcinku od Maratońskiej do Pienistej, a teraz po prostu dokończono.

Hubert Barański z Fundacji Fenomen przypomina jednak, że ów projekt, na który zagłosowało zresztą ponad 9 tys. mieszkańców Retkini, zgłoszono, bagatela, ponad pięć lat temu. Przez ten czas nikt w Urzędzie Miasta nawet nie przystąpił do sporządzenia projektu budowy rowerowej drogi w tamtym rejonie. Ba, nie zrobiono tego, choć już było wiadomo, że będzie gruntownie modernizowana ul. Obywatelska. Wzdłuż niej ma powstać również droga dla rowerów.

– Proszę mnie nie pytać, dlaczego trwało to aż pięć lat, ani czemu namalowanie pasów dla rowerzystów odbyło się w listopadzie – dodaje Hubert Barański. – I owszem, też wolałbym, żeby powstała rowerowa droga po wschodniej stronie ul. Jankego, choć zapewne wymagałoby to więcej nakładów.