Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plastiki obniżają męską płodność. Lekarze biją na alarm!

AIP
- Plastiki spowodowały spadek płodności wśród mężczyzn - mówią naukowcy i wskazują na wroga. To wdychane przez ciężarne substancje zawarte w zasłonach pryszniców, deskach rozdzielczych aut i środkach czyszczących.

- Plastiki spowodowały gwałtowny spadek płodności wśród mężczyzn i tylko jeden na czterech ma teraz "dobrą" spermę - twierdzą naukowcy.

Substancje chemiczne zwane ftalanami - znajdujące się w takich produktach plastikowych, jak zasłony przy prysznicach, deski rozdzielcze w samochodach czy materiały czyszczące - mogą być wdychane, konsumowane lub wchłaniane przez kobiety w ciąży, a potem mogą hamować produkcję testosteronu w męskich płodach, tak że w konsekwencji rodzą się mężczyźni, którzy w przyszłości będą mieli małą liczbę plemników.

Inne związki chemiczne zwane perfluorowęglowodorami (PFC), znajdujące się w plastikowych płaszczach przeciwdeszczowych i patelniach teflonowych, zostały również przez naukowców powiązane ze słabą jakością męskiego nasienia. Profesor Niels Jorgensen ze szpitala Rigshospital w Kopenhadze na konferencji Europejskiego Stowarzyszenia Reprodukcji i Embriologii Człowieka (ESHRE) w Lizbonie powiedział, że członkowie stowarzyszenia powinni być "bardzo zaniepokojeni" badaniami, które wskazują, że spada jakość nasienia u mężczyzn w całej Europie. Mężczyźni potrzebują więcej czasu, by zostać ojcem, często w związku ze starszymi kobietami, i coraz częściej potrzebują leczenia niepłodności, stwierdził Jorgensen.

Badacze uważają, że przynajmniej część spadku liczby urodzeń w świecie zachodnim można przypisać niższej jakości spermy. Jorgensen radził, by kobiety starały się unikać kosmetyków; ostrzegł nawet przed ryzykiem wynikającym z używania kremów z filtrem przeciwsłonecznym, "ponieważ to, co się kładzie na skórę, to się wchłania".
Dodał:

- Wiele z tych substancji chemicznych może nie wyrządzać wielkich szkód indywidualnie… ale jesteśmy wystawieni na działanie tysięcy chemikaliów. Jeśli chcemy podjąć jakieś działania zapobiegawcze, to, jak sądzę, powinniśmy starać się zmniejszyć liczbę chemikaliów, na których działanie jesteśmy narażeni.

Powiedział też, że testy laboratoryjne na kremach przeciwsłonecznych wskazują, że stosowane w nich substancje mają wpływ na jakość nasienia. "Z tą wiedzą, jaką mamy - a jest to ograniczona wiedza - jeślibym miał radzić własnej rodzinie, to powiedziałbym »nie używajcie tego«." Inne badania pokazały, że czynniki związane ze stylem życia mogą wpłynąć na jakość męskich plemników. W jednym z badań stwierdzono na przykład, że im więcej mężczyzna spożywa tłuszczów nasyconych, takich jak te, które znajdują się w maśle i serze, tym mniejsza jest liczebność jego plemników.

Inne badanie z kolei powiązało liczbę godzin spędzanych przed telewizorem z niższą jakością męskiego nasienia. Jorgensen powiedział:

-Jedynie około 25 proc. mężczyzn ma naprawdę dobrą jakość nasienia - pod względem kształtu i koncentracji plemników. Około 15 proc. mężczyzn ma nasienie bardzo słabej jakości i przypuszczalnie będą oni potrzebować jakiegoś leczenia niepłodności, aby mogli zostać ojcami.

Kolejne 27 proc. stoi w obliczu ryzyka dłuższego czasu oczekiwania na zapłodnienie. Większość mężczyzn, dodał Jorgensen, znajduje się w "szarej strefie", w której według jednego wskaźnika ich nasienie mogłoby się wydawać dobrej jakości, ale według innych - już raczej nie.
Badania prowadzone w Danii wskazują, że liczba plemników w spermie jest dzisiaj o 25 proc. mniejsza niż w latach 40. XX wieku, a badanie opublikowane w 1992 roku dowodziło, że w ciągu poprzednich 50 lat jakość spermy na całym świecie spadła o 50 proc. Richard Sharpe z Uniwersytetu w Edynburgu zgadza się, że wysoki odsetek młodych mężczyzn z małą liczbą plemników może mieć "poważny wpływ" na płodność par.
Sharpe powiedział:

- Problem jest spotęgowany przez wiek kobiet chcących zajść w ciążę; obecnie w całej Europie większość kobiet czeka, aż będzie miało trzydzieści parę, a nawet czterdzieści parę lat na próby posiadania dzieci, a w tym wieku ich własna płodność już spada.

"W przypadku takich kobiet, mających na dodatek partnerów z małą liczbą plemników, można co najwyżej liczyć na to, że skuteczne zapłodnienie zabierze im dużo czasu - a czas nie jest po ich stronie". Charles Kingsland, główny konsultant w należącym do NHS ośrodku leczenia niepłodności Hewitt Fertility Centre w Liverpoolu, powiedział: "Nie ma wątpliwości, że średnia liczba męskich plemników znacząco spadła w ostatnich dziesięcioleciach... Styl życia, jaki dzisiaj prowadzimy, oraz produkty, jakie konsumujemy, mogą mieć szkodliwy wpływ na naszą płodność". Eksperci wyrażają też jednak obawy, że możemy przesadzić z naszą reakcją w drugą stronę. Allan Pacey, profesor andrologii na Uniwersytecie w Sheffield, stwierdził, że jego zdaniem potrzeba więcej dowodów, zanim będzie można zalecać, by kobiety w ciąży unikały pewnych substancji chemicznych; jednocześnie jednak zauważył wzrost zaburzeń organów reprodukcyjnych u młodych mężczyzn. Chris Flower ze stowarzyszenia branży kosmetycznej Cosmetic, Toiletry & Perfumery Association (CTPA) powiedział: "Możemy kategorycznie stwierdzić, że zgodnie z surowymi regulacjami europejskimi produkty kosmetyczne muszą być bezpieczne. Bulwersujące jest zalecanie, by nie używać kremów z filtrami przeciwsłonecznymi, ponieważ dobrze znamy zagrożenia, jakie wiąże się z wystawianiem skóry na słońce - sugerowanie, że należy zrezygnować z produktów chroniącym przed słońcem jest czymś okropnym".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany