Pistorius już w sądzie. Z nowym śledczym

Decyzja w tej sprawie miała zostać podjęta już w czwartek. Tak się jednak nie stało, bo wypuszczeniu Pistoriusa za kaucją zdecydowanie sprzeciwia się prokuratura.

Rozprawa ma rozpocząć się o godz. 9. czasu polskiego.

Śledczy zmieniony

Poprzedni dzień w sądzie w Pretorii został zdominowała podniesiona przez adwokata sportowca sprawa kompetencji policji i osoby prowadzącego śledztwo.

Argumenty oskarżenia osłabiło ujawnienie faktu, że prowadzący śledztwo oficer Hilton Botha sam był oskarżony w sprawie usiłowania morderstwa. Chodzi o sprawę z 2009 roku, kiedy podczas akcji będący pod wpływem alkoholu Botha otworzył ogień do mikrobusu, w którym znajdowało się siedem osób.

Wytknięte przez adwokata Pistoriusa wątpliwości spowodowały, że szef policji zdecydował o zmianie prowadzącego śledztwo.

Sprawą dowodzić będzie teraz uważany za jednego z najlepszych w kraju śledczych detektyw Vineshkumar Moonoo.

Sportowiec: to była pomyłka

Oscar Pistorius utrzymuje, iż do tragedii doszło na skutek pomyłki. Jak twierdzi, kiedy usłyszał, że ktoś jest w jego łazience, otworzył ogień, sądząc, że to włamywacz.

Śledczy obstają przy tezie, że pomiędzy parą doszło do kłótni, a modelka zamknęła się w toalecie, gdzie została zastrzelona. Prokurator twierdzi, że jest wiele dowodów, z których jasno wynika, iż zabójstwo Steenkamp nie było wypadkiem.

- Żaden sąd nigdy nie zaakceptuje twierdzeń oskarżonego, że działał w samoobronie - stwierdził w czwartek twardo prokurator.
Tragiczna historia Pistoriusa

Pistorius to pierwszy w historii lekkoatleta, który po amputacji kończyn wystąpił w igrzyskach olimpijskich (w Pekinie i Londynie). Stracił obie nogi w wieku 11 miesięcy w wyniku wrodzonej wady.

15 lipca 2007 roku, w mityngu IAAF w Sheffield, startując na specjalnych protezach, rywalizował jako pierwszy niepełnosprawny sportowiec razem ze sprawnymi lekkoatletami.