Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PILNE! Zmarła ciężarna kobieta, która wypadła z okna! Dziecka nie udało się uratować!

Agnieszka Jedlińska/ew
Kobieta została przewieziona do szpitala.
Kobieta została przewieziona do szpitala. Łukasz Kasprzak
Kobieta zmarła w wyniku odniesionych poważnych obrażeń wielu narządów! Ze wstępnych ustaleń i relacji świadków wynika, że mogło dojść do targnięcia się na własne życie - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Chłopczyk, który urodził się poprzez cesarskie cięcie na szpitalnym oddziale ratunkowym w Koperniku, miał być przewieziony karetką neonatologiczną do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. Lekarze z Kopernika przed przyjazdem neonatologa wykonywali masaż serca, podawali adrenalinę, aby utrzymać je przy życiu.

- Mimo to noworodek był w krytycznym stanie - mówi doktor Bogumiła Cyranowicz, neonatolog z ICZMP.

Godzinę był reanimowany, ale nie udało się mu uratować życia.

Przypominamy, że przez kuchenne okno mieszkania na czwartym piętrze wieżowca przy ul. Gorkiego 93 wypadła dzisiaj 32-letnia łodzianka.

Kobieta w zaawansowanej ciąży (dziewiąty miesiąc) upadła na trawnik. Natychmiast wezwano do niej pogotowie ratunkowe. Kobieta była przytomna, ale w ciężkim stanie. Trafiła na oddział ratunkowy szpitala im. Kopernika.

Na miejsce przyjechała policja, która wykluczyła udział osób trzecich w zdarzeniu. Funkcjonariusze wysnuli takie wnioski, ponieważ mieszkanie było puste i zamknięte na klucz. Oni sami do środka dostali się dzięki sąsiadce, która dysponowała kluczami do tego lokalu. Gdy doszło do wypadku nie było jej w domu, ale zadzwoniła po nią inna sąsiadka. Policja jako przyczynę zdarzenia pod uwagę bierze nieszczęśliwy wypadek lub próbę samobójczą.

- Nie wierzę w to, że ona targnęła się na swoje życie - mówi ze łzami w oczach Teresa Grzelarczyk, sąsiadka ofiary. - To była miła, pogodna osoba, cieszyła się, że wkrótce zostanie mamą. Opowiadała o synku, którego nosiła pod sercem. To musiał być po prostu nieszczęśliwy wypadek. Ona miała opiekować się moim mieszkaniem, bo wyjeżdżam. Była taka pogodna.

Podobnego zdania są inni sąsiedzi, którzy w czasie wypadku byli w domu lub w pobliskim sklepie. Kobiety nikt nie znał zbyt dobrze, bo z mężem mieszkała tam dopiero od kilku miesięcy. Zawsze jednak była miła, uśmiechnięta i chętnie wdawała się w pogawędki.

- Spodziewała się dziecka i może wpadła w depresję? - dodaje jedna z kobiet. - Teraz młodzi mają tyle problemów. Może coś jej doskwierało?

Rodzina 32-letniej kobiety nie zgodziła się na podanie przez szpital informacji dotyczących jej stanu i zdrowia dziecka. Z naszych ustaleń wynika, że doznała ona poważnego urazu wielonarządowego. Została zaintubowana przez zespół pogotowia ratunkowego i przewieziona na SOR. Jej stan jest bardzo ciężki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany