Piłkarska pierwsza liga. ŁKS może mieć problem

Kompletna kadra?

Jeszcze niedawno trener Wojciech Stawowy pytany czy ma kompletny zespół, odpowiadał: - Jestem zdania, że na chwilę obecną tak to właśnie wygląda. Mam po dwóch zawodników na każdą pozycję, a to pozwala na zdrową rywalizację w zespole. Z układu personalnego jestem bardzo zadowolony.

Sytuacja może się wkrótce zmienić, bowiem Łukasz Sekulski nosi się z zamiarem przeprowadzki do izraelskiego Maccabi Petah Tikva. Ten klub występuje w tamtejszej ekstraklasie. Jego odejście oznaczać będzie, że w łódzkim pierwszoligowcu pozostanie tylko jeden napastnik - Samuel Corral.

Nieco mało, jak na klubowe ambicje, czyli walkę o powrót do ekstraklasy.

- Nie rozmawiałem z Łukaszem na temat jego ewentualnego odejścia - dodaje Stawowy. - Łukasz cały czas jest w ŁKS, gra dla łódzkiego klubu i wierzę głęboko w to, że tak pozostanie i że nie zostaniemy z jednym napastnikiem, jedną „9”, tylko ten duet dalej będą tworzyć Samu i Sekul.

Trzeba przyznać, że nie pierwszy raz sposób budowania klubowej kadry przez dyrektora sportowego, Krzysztofa Przytułę, zastanawia kibiców ŁKS. Przecież już w trakcie sezonu ŁKS stracił napastnika, bowiem z klauzuli w kontrakcie skorzystał Jakub Wróbel i przeniósł się do Stali Mielec.

Pięciu prawych obrońców

Wiele wskazuje, że proporcje w pierwszoligowej drużynie z al. Unii są mocno zachwiane. Wystarczy powiedzieć, że w ŁKS jest już pięciu prawych obrońców: Maciej Wolski, Mateusz Bąkowicz, Marcel Wszołek (czeka go rehabilitacja po zerwaniu więzadeł), Tomasz Nawotka i pozyskany ostatnio Kamil Dankowski.

Zapewne rywalizacja na tej pozycji w ŁKS będzie niezwykle mocna, ale warto też poważnie pomyśleć o tym, kto będzie utrudniał życie defensorom rywali!