MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pilica-ŁKS. W Białobrzegach bez kalkulacji!

(pas)
W akcji wszechstronny Marcin Zimoń
W akcji wszechstronny Marcin Zimoń krzysztof szymczak
Sobotni mecz w Białobrzegach z Pilicą (16.30), to dla piłkarzy ŁKS próba generalna przed najbardziej prestiżowym pojedynkiem rundy. W następną sobotę o 17 łodzianie podejmą przy al. Unii lidera rozgrywek, Radomiaka.

W rundzie jesiennej łodzianie pokonali Pilicę 2:1 (po golach Artura Golańskiego i Roberta Sieranta), a potem polegli w Radomiu 0:3. To właśnie po tej porażce pracę w ŁKS stracił trener Wojciech Robaszek. Czas więc na rewanż.

Na razie trzeba się trzymać zasady – jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz – i pokazać dobry, skuteczny futbol w Białobrzegach. O sukces nie będzie łatwo, bo rywale nie przegrali trzynastu meczów z rzędu.

Uważać na swoje interwencje muszą Szymon Salski i Marcin Zimoń. Jeśli, odpukać, ujrzą żółtą kartkę, to nie zagrają przeciwko Radomiakowi, a wtedy szkoleniowcom ŁKS posypie się cała defensywa.

– Nie będzie żadnych kalkulacji – mówi trener łodzian Marek Chojnacki. – W tej chwili najważniejszy jest dla nas mecz w Białobrzegach. Wystawimy najsilniejszy skład, na jaki nas stać. Bądziemy, jak to robimy dotychczas, atakować piątką zawodników, żeby uzyskać korzystny wynik.

Żółta kartka wykluczy też z gry rezerwowego Jacka Karbownika, ale dla niego bardziej prestiżowe wydaje się starcie w Białobrzegach. Przed przyjściem do ŁKS reprezentował bowiem barwy Pilicy, w której rozegrał 16 spotkań.

W Białobrzegach nie wystąpi najskuteczniejszy zawodnik ŁKS, Łukasz Staroń (7 bramek), który nadal przechodzi rehablitację po kontuzji stawu skokowego.

– Mam nadzieję, że Łukasz znajdzie się w kadrze na mecz z Radomiakiem – mówi Marek Chojnacki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany