Piąty przypadek odry w Łodzi. Tym razem zachorował Gruzin pracujący w firmie budowlanej. Trafił do szpitala im. Biegańskiego.
Obywatel Gruzji jest hospitalizowany w szpitalu im. Wł. Biegańskiego. Sanepid ustalił, że mężczyzna mógł narazić na zachorowanie pięć osób z którymi mieszkał. Ponieważ było już za późno aby ich zaszczepić przeciwko odrze zostali skierowani na trzy tygodniowe zwolnienia lekarskie z zaleceniem unikania kontaktów z innymi osobami aby ograniczyć możliwość zakażenia.
Pierwszy od lat przypadek odry w naszym mieście zdiagnozowano w lutym, zachorowała Ukrainka odbywająca praktyki w „Jo-nscherza”. Kolejną pacjentką, która trafiła do szpitala była łodzianka, która zaraziła się na szkoleniu nad morzem. Kolejni dwaj pacjenci to obywatele Ukrainy, którzy pracowali w Łodzi na budowach. Lekarze przebadali blisko 200 osób z którymi ci chorzy mieli kontakt, część z nich zaszczepiono przeciwko odrze, a niektórych wysłano na przymusowe zwolnienia lekarskie. Na szczęście okazało się, że żadna z tych osób nie zaraziła się odrą. Szczepienia przeciwko odrze są obowiązkowe od połowy lat 70-tych. Jak wynika z obserwacji lekarzy wiele osób w wieku 50 plus jest zabezpieczonych przed tą chorobą, bo przechorowały ją w dzieciństwie.