Na niewiele przydał się pana gol zdobyty w Stróżach...
Paweł Kaczmarek: - Niestety, w piłce tak bywa i trudno się cieszyć z gola, który niewiele dał drużynie. Szkoda, że wykorzystaliśmy naszego prowadzenia, bo na wyjeździe to przecież duży atut. Niestety, znów nie udało nam się uniknąc błędów, które rywale zmienili na bramki. My zaś nie potrafilismy wykorzystąć swoich sytuacji. Czas ucieka, a punktów wciąż mamy bardzo mało.
I pewnie trudno mówić o dobrej atmosferze w drużynie?
- Pod tym względem nie jest źle. Oczywiście nie jest wesoło, bo wiadomo, w jakiej sytuacji jesteśmy. Ale nie możemy spuścić teraz głów. Także powtarzamy sobie, że szybko trzeba się pozbierać i walczyć o punkty.
A jutro do Łodzi przyjedzie jeden z faworytów do awansu, Zawisza Bydgoszcz.
- My nie możemy patrzeć na to z kim gramy. Musimy wyjść na boisko i walczyć. Nie mamy nic do stracenia, a każdy zdobyty punkt będzie naszym sukcesem. Grałem już w meczach, w których moja drużyna była skazywana na porażkę, a my wygrywaliśmy. Słyszałem, że na meczu będzie więcej kibiców i postaramy się ich nie zawieść. Musimy też wreszcie polubić nasz stadion i wykorzystać ten atut.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zawierucha i jego śliczna żona brylują na salonach. Niedawno zostali rodzicami [FOTO]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać