Partia Zielonych chce, by prezydent Łodzi wyłączała na noc światła w parkach i dodatkową iluminację
Jak podkreślają Zieloni, nadmiar sztucznego światła w nocy jest u ludzi przyczyną takich chorób jak bezsenność i wady wzroku, powoduje też wymieranie motyli nocnych i dezorientację ptaków. Efektem jest też dodatkowa emisja dwutlenku węgla.
Obniżenie kosztów jest ważnym argumentem, jednak miasto nie chce tego robić poprzez wyłączanie świateł. W Łodzi oświetlenie nawet w czasie największych ograniczeń epidemicznych działało normalnie, choć ruch pieszych i aut w nocy był znikomy.
Oświetlane były nawet nieczynne parki, m.in. zamknięty na klucz park Sienkiewicza. Światło wciąż pali się też na nadal wyłączonych z użytkowania siłowniach plenerowych i placach zabaw.
- Nie wprowadzamy żadnych zmian w oświetleniu, ponieważ wyłączanie oświetlenia w godzinach nocnych pogarsza stan i poczucie bezpieczeństwa - informuje Marcin Masłowski, rzecznik prasowy prezydenta Łodzi.
>>>>