Pan umiera, pupil trafia za kraty przy ul. Marmurowej. Tylko nieliczne znajdą nowy dom
– To są dorosłe psy, a takie nie cieszą się zainteresowaniem – mówi Marta Olesińska ze schroniska. – Czasem duet psów w małym rozmiarze ma szcęście i znajduje nowy, wspólny dom, ale to są niestety wyjątki.
Schemat jest zwykle taki sam. Opiekun psów jest starszą, schorowaną osobą i umiera. Wtedy na miejsce wzywany jest Animal Patrol, który psy odstawia do schroniska. Zaledwie 1 procent spadkobierców zmarłego zgłasza się po psy i przejmuje nad nimi opiekę.
– Bywa też tak, że do schroniska przychodzi rodzina osoby zmarłej, bliska rodzina (dzieci, wnuki, rodzeństwo) i przyprowadzają psa lub kota osoby zmarłej, żeby go zostawić w schronisku – dodaje Marta Olesińska. – Warto wspomnieć, że rodzina dziedzicząca spadek po osobie zmarłej, dziedziczy również inwentarz w postaci zwierząt. Niestety nasze doświadczenie pokazuje, że w kręgu zainteresowań rodziny jest raczej mieszkanie, samochód, meble czy inne dobra materialne, a nie jego zwierzęta.