By zaraza je wszystkie wydusiła albo wróble wydziobały, nawiasem mówiąc.
Ale to nie o tym miało być. Wracając do rzeczy. Spełnienie mężczyzny to dwie chwile i bez drwiących uśmieszków, proszę. Pierwsza to zakup własnego samochodu. Druga - spłata kredytu, który na to zaciągnął (o ile wcześniej wozu nie rozpierniczył, jeżdżąc ze szwagrem po pijaku, ani nie zarżnął na pięknych polskich drogach). Ulga, że już można grata sprzedać i zmienić na inny - doprawdy, bezcenna. Uczucie to zmienia się w euforię, gdy już spłacony, a jeszcze dobrze ubezpieczony wózek źli ludzie wezmą i zabiorą w sobie znanych celach oraz kierunku.
Polisa pokrywa minimum pół nowej bryki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?