Oby już żaden z piłkarzy Widzewa nie doznał już poważnej kontuzji

Podróż podopiecznych trenera Marcina Kaczmarka trwała dosyć długo (do Alanyi polecieli z Berlina), ale na pewno żaden z zawodników lidera tabeli drugiej ligi nie będzie żałował, że rozpocznie teraz treningi w temperaturze kilkunastu stopniach Celsjusza. Ciekawe, że widzewiacy już po raz dziewiąty w historii spędzają czas w Turcji.

Jesteśmy pewni, że obecnie największym marzeniem szkoleniowca widzewiaków jest to, by do ligowej inauguracji już żaden z jego zawodników nie doznał poważnej kontuzji. Przypomnijmy, iż w minioną sobotę w trakcie sparingowego starcia z KKS Kalisz zarówno środkowy defensor Krystian Nowak, jak i napastnik Przemysław Kita nabawili się urazów, które eliminują ich z gry już do końca sezonu.

A to oznacza, że działacze muszą szukać przede wszystkim wartościowego obrońcy. Łatwo nie będzie, szkoda więc, że do Turcji nie poleciał chociażby wypożyczony do Unii Janikowo Mikołaj Gibas.

Jutro o 16 łodzian czeka pierwsze sparingowe starcie w trakcie drugiego zimowego obozu (poprzedni miał miejsce w Cetniewie). Rywalem będzie Stal Mielec, czyli wicelider pierwszej ligi. A to oznacza, że na naturalnym boisku powinno być niezwykle ciekawie.