MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Obrońca ŁKS Szymon Salski: Gra na zero z tyłu podstawą sukcesu

(bart)
Szymon Salski nie traci wiary w zespół z al. Unii
Szymon Salski nie traci wiary w zespół z al. Unii paweł łacheta
W niedzielę (godz. 15) trzecioligowi piłkarze ŁKS rozpoczną przy al. Unii spotkanie z Pogonią Grodzisk Mazowiecki.

To podopieczni trenera Andrzeja Kretka są zdecydowanymi faworytami tego meczu. Na własnym boisku nie mogą sobie przecież pozwolić na wpadkę z tej klasy zespołem, jak Pogoń. Zwłaszcza że wciąż marzy im się awans do II ligi.

Może pan obiecać kibicom, że zainkasujecie komplet punktów?

Szymon Salski (obrońca ŁKS): – Znam bardzo wielu takich piłkarzy, którzy obiecywali różne rzeczy, a później musieli ze wstydem spuszczać oczy. Oczywiście nie zamierzam zachowywać się zbyt asekuracyjnie, mam świadomość, iż w naszej sytuacji trudno nie myśleć o wygranej. Obiecywać wygranej więc nie będę, wystarczy spojrzeć na to, co stało się w sobotę na Stadionie Narodowym w Warszawie. Chcemy jednak od pierwszego gwizdka sędziego narzucić rywalom swój styl gry.
Po meczu w Łowiczu z Pelikanem czujecie pewien niedosyt?
– Bądźmi uczciwi. Chyba każdy, kto oglądał to spotkanie, potwierdzi, że remis to nie był dla nas zły rezultat.
Nie ulega wątpliwości, że po zmianie szkoleniowca wasza gra wygląda znacznie lepiej. Z czego to wynika?
– Trudno, żebym publicznie oceniał warsztat trenerów. Każdy ma przecież swój styl pracy. Ujmę więc rzecz tak, za kadencji Andrzeja Kretka na pewno znacznie większy nacisk położony jest na pewne warianty ofensywne. Ale to wcale nie oznacza, że przez to cierpi nasza defensywa. Wręcz przeciwnie, jest zupełnie inaczej. W obronie prezentujemy się coraz szczelniej, zasługa w tym całego zespołu. Już tylko cztery drużyny mają na koncie mniej straconych goli, a wszyscy pamiętamy przecież co działo się w pierwszej części sezonu. Chyba nie muszę nikogo przekonywać, że mnie, jako obrońcę, raduje to szczególnie. Gra na zero z tyłu to podstawa sukcesu.
Nie mogę nie spytać o awans ŁKS do II ligi...
– Domyślam się. Zobaczymy, co będzie po rundzie jesiennej...

We wtorek ełkaesiacy trenowali po południu na boisku przy ul. 6 Sierpnia, natomiast wcześniej trener Andrzej Kretek pracował indywidualnie z sześcioma zawodnikami przy ul. Minerskiej. Najważniejsze, iż w drużynie nie ma poważniejszych kłopotów zdrowotnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany