Oblężone przychodnie w Łodzi

- Rzeczywiście, liczba zachorowań w ciągu ostatnich dwóch tygodni zdecydowanie wzrosła - potwierdza Beata Szadkowska-Opasiak, lekarz rodzinny z poradni przy ul. Karpiej. - Na dyżurze przyjęłam 70-80 osób, zarówno dzieci, jak i dorosłych, podczas gdy na co dzień przyjmuję 30-40. Najczęściej pacjenci skarżą się na wysoką gorączkę 38-39 stopni C, bóle kostno-stawowe, kaszel początkowo wilgotny przechodzący w suchy, męczący, katar najpierw wodnisty, potem gęsty. Przy silnych mrozach przyczyną zachorowań może być gwałtowne wychłodzenie, brak zahartowania, ale na dodatek to zanieczyszczone powietrze. Staramy się przyjąć wszystkich, którzy się zgłaszają i jeździmy na wizyty domowe do pacjentów, którzy nie są w stanie dotrzeć do nas.

Lekarze przyjmują dwukrotnie więcej pacjentów niż zwykle Łodzianie cierpią na infekcje górnych dróg oddechowych
Powinni przez kilka dni zostać w domu.

Podobnie jest w innych poradniach w mieście. W wielu z nich prowadzone są wcześniejsze zapisy, ale w sytuacjach, gdy choroba dopadnie człowieka znienacka, potrzebna jest szybka interwencja. Dlatego pacjenci kłębią się w poczekalniach. Denerwują się, jeśli nie mogą dostać się do lekarza natychmiast. Warto jednak się przebadać, a nie tylko łykać środki przeciwzapalne i przeciwgorączkowe. Warto też zamiast chodzić, poleżeć.

- Zalecam picie dużej ilości płynów, mogą być z dodatkiem miodu, cytryny oraz pozostanie w domu na minimum 5 dni - dodaje dr Szadkowska-Opasiak. - Jest to konieczne, aby organizm się zregenerował. Ponadto izolacja zapewni, że nie będziemy rozprzestrzeniać choroby. Gdy infekcja nie przechodzi w zakażenie bakteryjne, nie zalecamy kuracji antybiotykowej.

WIERSZE, ŻYCZENIA NA DZIEŃ BABCI I DZIADKA
NOWY ROK 2017. HOROSKOP DLA WSZYSTKICH ZNAKÓW. HOROSKOP NA NOWY ROK 2017
Wolne dni w 2017 roku

ZOBACZ TEŻ FILM Cyklon Dieter "przewietrzy" Polskę (x.news/TVN Meteo)