Nożyczki wbił taksówkarzowi w szyję! Nie miał pieniędzy żeby zapłacić za kurs
Badania biegłych podważyły jego wersję. Okazało się, ze symulował. Sprawca napadu wprawdzie okazał się osobą uzależnioną od alkoholu i dopalaczy, ale nie cierpiał na chorobę psychiczną.
W chwili napaści był trzeźwy i wiedział co robi. Według opinii psychiatry, świadomie manipuluje on otoczeniem m.in. poprzez samookaleczenia, którymi próbuje wymusić określone zachowania. Ciął się również w areszcie, ale gdy trafił do izolatki, szybko stracił skłonności samobójcze. Napadnięty taksówkarz nie odniósł poważniejszych ran. Nożyczki były wbite w szyję płytko, na pół centymetra, a długość rany wynosiła 2 cm. i nie stanowiła zagrożenia życia. W sądzie napastnik nie przyznał się do usiłowania zabójstwa. Początkowo upierał się, ze nic nie pamięta, ale gdy udowodniono mu, ze kłamie, twierdził że cios zadał przypadkowo, w czasie szamotaniny. W to również sąd nie uwierzył. Mierna siła zadanego nożyczkami ciosu dowodziła, że sprawca nie miał na celu zabójstwa taksówkarza, a jedynie zastraszenie go i obrabowanie. Sąd skazał go na 8 lat więzienia.