Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezwykła operacja na placu budowy. Dwa żurawie rozbierały trzeciego [ZDJĘCIA]

(izj)
Dwu dni pracy dziesięcioosobowej ekipy wymagał przeprowadzony w weekend demontaż 34-metrowego żurawia na placu budowy pięciopiętrowego bloku mieszkalnego przy ul. Kaliskiej, gdzie przestał już być potrzebny. Urządzenie o wadze 130 ton oraz zasięgu pracy ramienia wynoszącym 60 m nie mogło jednak być rozbierane w tradycyjny sposób, czyli z udziałem jednego żurawia, ze względu na gotowy już budynek o wysokości 20 m.

– Na plac budowy żuraw przyjechał w częściach i był instalowany na miejscu – mówi Mieczysław Pawlicki, jego właściciel. – Dla demontażu trzeba było jednak opracować specjalną operację. Nie przypominam sobie, by kiedykolwiek podobna była przeprowadzana w Łodzi. Po wzniesieniu nowego gmachu między nim a istniejącą już wcześniej kamienicą pozostał tylko 4-metrowy wjazd. Ponieważ dodatkowo ul. Kaliska jest dość wąska i porośnięta licznymi drzewami, nie było możliwości, by 13,5-metrowa ciężarówka z naczepą, transportująca poszczególne części żurawia, była w stanie skręcić i wjechać na teren budowy.

W sobotę żuraw był rozbierany przez drugi, zainstalowany na samochodzie, z teleskopem wysuwającym się na maksymalną wysokość 50 m. Zdemontować trzeba było m.in. 24 tzw. balasty, czyli żelbetowe bloki stabilizujące urządzenie podczas pracy. Każdy waży po 3,8 tony. W pracach tych uczestniczyły cztery osoby.
W niedzielę w operację został zaangażowany kolejny żuraw, o 37 m wysokości i 50 tonach udźwigu. Został rozstawiony bezpośrednio na ul. Kaliskiej, na ten czas zamkniętej dla ruchu.

– Poszczególne części żurawia najpierw były ładowane na ciężarówkę z naczepą i transportowane przez nią do wjazdu na teren budowy, po czym przeładowywane, za pomocą żurawia rozstawionego na ulicy, na właściwą ciężarówkę z naczepą – wyjaśnia Mieczysław Pawlicki. – Trzeba było zrobić to ośmiokrotnie.

Rozmontowany w Łodzi żuraw trafi teraz do Zamościa, gdzie będzie pracował przy budowie szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany