Nie żyje Danuta Muszyńska - Zamorska. Autorka "Dziewczynki z gołębiem"

Urodziła się w 1931 roku w Środzie Wielkopolskiej. Do Łodzi przyjechała po wojnie na studia w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk

Plastycznych Uznanie i popularność przyniósł jej cykl „Dzieci świata”.
- Od zawsze uwielbiałam dzieci – opowiadała nam w wywiadzie Danuta Muszyńska- Zamorska. - Będąc dzieckiem nie potrafiłam sama cieszyć się jakąś zabawką. Bawiłam się w mamę otoczoną dziećmi. Po dyplomie w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Pięknych w Łodzi nie miałam pracy w swojej specjalizacji. Przypadek sprawił, że dostałam zajęcie w szkole jako nauczyciel od prac ręcznych i rysunków. Poprosiłam kierowniczkę, żeby mi dała jakąś młodszą klasę. Lubiłam małe dzieci, radosne, szczere w swoich ocenach, niezakłamane, niepozujące. To były moje modelki. Zrobiłam szkice na małych kartonikach, które później, kiedy już w szkole nie pracowałam, wykorzystałam. Zaczęłam odnosić sukcesy i stałam się popularna jako malarka dzieci, ponieważ Krajowa Agencja Wydawnicza zaproponowała mi wydanie pocztówek.

Najbardziej znanym obrazem jest „Dziewczynka z gołębiem”. W formie gobelinu trafił do Jana Pawła II. Natomiast „Jacek i gołębie”, też jako gobelinu, otrzymał Kurt Waldheim, ówczesny sekretarz generalny ONZ. Tymczasem pocztówki z obrazami pani Danuty zdobyły ogromną popularność. Były marzeniem wielu dzieci, kolekcjonowały je dziewczynki.

- Współpraca z Krajową Agencją Wydawniczą była niefortunna – żaliła się artystka. - Jako świeżo upieczona absolwentka nie miałam żadnego doświadczenia prawnego, podpisywałam umowy, które nie były dopowiedziane. Oni z jednego obrazu wydawali niesamowite ilości pocztówek. Nie byłam powiadamiana, że wznawiają druk, a można było od razu odróżnić inne kolory nowej serii. Dostawałam minimalne wynagrodzenie. Mogłam sobie kupić za to sukienkę, jakiś drobiazg do domu. Któregoś dnia weszłam do Centralu, a tam były talerze z Ćmielowa czy Chodzieży z moimi obrazkami. Piszę do fabryki pytając kto dał im pozwolenie. Odpowiadają, że Krajowa Agencja Wydawnicza sprzedała te obrazki. Innym razem miałam wystawę w Empiku w Lublinie, po wernisażu podbiegają do mnie dzieci i panie po autografy i mają pocztówki dźwiękowe z reprodukcjami moich obrazów. Pytam: a to skąd? Krajowa Agencja Wydawnicza wydała.

Ma na swym koncie blisko 200 wystaw w Polsce i za granicą. Otrzymała „Order uśmiechu”.
Danuta Muszyńska – Zamorska ponad pół wieku mieszkała w Łodzi. Tu poznała męża, chemika, tu obchodzili złote gody. Ale ostatnie lata życia spędzili w Domu Aktora Weterana w Skolimowie. Tam zmarła.