Pamiętna farsa z kilkakrotnie układaną nawierzchnią rewitalizowanej ul. Jaracza (od ul. Kilińskiego do ul. Wschodniej) ma swój ciąg dalszy, bo właśnie jest kładziona po raz kolejny!
To już bodaj szósta próba właściwego ułożenia kostki tworzącej nawierzchnię ul. Jaracza.
Czytaj więcej na następnej stronie
– Kontrole inwestycji prowadzimy nie tylko podczas ich realizacji, ale również po ich zakończeniu. Fragmenty nawierzchni ul. Jaracza nie spełniły naszych oczekiwań, dlatego wezwaliśmy wykonawcę do ich poprawy w ramach gwarancji na jego koszt – poinformował Tomasz Andrzejewski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu UMŁ.
Obecnie prace brukarskie trwają w okolicy przejścia dla pieszych przy byłym gimnazjum.
To jednak nie koniec kłopotów na niedawno wyremontowanym odcinku ul. Jaracza. Przed świętami nawaliło tam oświetlenie ulicy – lampy latarni uciążliwie mrugały nocą, nie dając spać mieszkańcom. W świąteczną niedzielę zostały wyłączone - miejmy nadzieję, że tylko na czas szybkiej naprawy.
Wykonawca przebudowy ulicy odpowiedzialny za wykonanie jezdni i chodników zbłaźnił się, kilkakrotnie powtarzając układanie klinkierowych kostek tworzących nawierzchnię ul. Jaracza na tym odcinku. Operację ich ułożenia powtarzano cztery razy, nie mogąc osiągnąć tego, by kostki zachowywały swą pozycję, a stabilizujące je fugi nie wykruszały się spomiędzy cegieł. Nadaremnie.
Czytaj więcej
Pierwszą próbę podjęto jeszcze pod koniec 2018 r. Po tym, jak w mediach społecznościowych opublikowano zdjęcia ruszających się kostek ponoć gotowej nawierzchni, na wykonawcę remontu oraz nadzorujący go Zarząd Inwestycji Miejskich spadła fala miażdżącej krytyki. Źle ułożone kostki zdjęto i położono na nowo w marcu 2019 r. W czerwcu na wyremontowanym odcinku ul. Jaracza dopuszczono ruch pojazdów, ale poprawiano jeszcze kostki w okolicach gmachu byłego gimnazjum. Za każdym razem były zastrzeżenia co do jakości jej wykonania.