Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Natalia Nuszel: W Łodzi w końcu ktoś mi zaufał

(bap)
Natalia Nuszel zostaje w drużynie Beef Master Budowlani.
Natalia Nuszel zostaje w drużynie Beef Master Budowlani. Paweł Łacheta
Natalia Nuszel w minionym sezonie ekstraklasy była najlepszą siatkarką drużyny Beef Master Budowlani. Przyjmująca, która zdobyła dla niej najwięcej punktów, jako jedna z pierwszych zdecydowała się na przedłużenie kontraktu.

Emocje po rozgrywkach ekstraklasy już opadły, więc można je podsumować. Siódme miejsce Budowlanych odzwierciedla potencjał drużyny czy jest ono za niskie?
Natalia Nuszel (przymująca Beef Master Budowlani): – Emocje opadły, ale wciąż trudno odpowiedzieć na to pytanie. Z jednej strony, patrząc na to, za jakimi klubami się znalazłyśmy, trudno mieć pretensje. Z drugiej jednak strony, piąte miejsce było w naszym zasięgu. Z całego sezonu najbardziej żałuję właśnie meczów z Muszynianką, bo ta drużyna była w naszym zasięgu.

Kibice czują spory niedosyt.
– My też. Naszym planem minimum było siódme miejsce, ale po porażkach z Atomem celowałyśmy w piątą pozycję.

Dlaczego lepiej spisywałyście się w rundzie zasadniczej niż w play-off?
– No właśnie. Chyba dużo zależy do tego, na kogo się trafi. My musiałyśmy zmierzyć się z Atomem, który przeciwko nam mógł wystawić dwie równe szóstki. Niby pieniądze nie grają, ale pewnych barier się nie pokona. Do tego naszym problemem był słabszy atak. Nie kończyłyśmy piłek.

A w czym można szukać pozytywów?
– Najbardziej cieszę się z tego, że byłyśmy naprawdę zgraną drużyną, zarówno na boisku, jak i poza nim. A proszę mi wierzyć, w sportach zespołowych nie zawsze tak jest. My jednak dogadywałyśmy się znakomicie. Atmosfera była świetna i z uśmiechem szłam na treningi.

Patrząc indywidualnie – dla pani to był dobry, a może nawet i bardzo dobry sezon.
– Na to liczyłam przechodząc z Dąbrowy Górniczej, gdzie właściwie bardziej byłam od klaskania niż grania. W Łodzi w końcu ktoś mi zaufał i na mnie postawił.

Obok Agaty Durajczyk rozegrała pani najwięcej setów i zdobyła najwięcej punktów.
– Cieszę się, że byłam w rytmie meczowym, nie zawiodłam i mogłam się odwdzięczyć. Taki sezon był mi bardzo potrzebny, żeby na nowo uwierzyć w siebie.

Rozumiem więc, że współpraca z trenerem Adamem Grabowskim układała się dobrze.
– Tak, naprawdę nie mam na co narzekać. Pomoc całego sztabu była bardzo duża.

Pani grę obserwował trener reprezentacji Polski Piotr Makowski. Była pani rozczarowana, że powołanie jednak nie dotarło?
– To byłoby najlepsze podsumowanie sezonu. Ale to selekcjoner wybiera zawodniczki. Będę się starała dalej i może do kadry wrócę za rok.

Była pani pierwszą zawodniczką, która zdecydowała się zostać w łódzkim klubie. Dlaczego?
– Tak naprawdę kontrakt przedłużyłam dopiero cztery dni temu, ale rzeczywiście szybko zdecydowałam się, żeby zostać. Właściwie wszystko jest na tak – w Budowlanych jestem podstawową zawodniczką, Łódź bardzo mi się podoba, a atmosfera w klubie i podczas meczów jest super.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany