Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Retkini grasuje pedofil! Rodzice boją się o dzieci!

(em)
Mężczyzna w ciemnych okularach próbował zaciągnąć chłopca do samochodu na tym parkingu.
Mężczyzna w ciemnych okularach próbował zaciągnąć chłopca do samochodu na tym parkingu. Janusz Kubik
Przed Szkołą Podstawową nr 137 przy ul. Olimpijskiej jakiś mężczyzna próbował zwabić do samochodu ośmioletniego ucznia idącego na lekcje. Wystraszony chłopczyk z płaczem pobiegł do szkoły i o propozycji nieznajomego opowiedział nauczycielce.

– Rodzice podwieźli syna samochodem na parking przed szkołą. Gdy odjechali, podszedł do niego mężczyzna w czarnej kurtce i przeciwsłonecznych okularach. Zapytał, czy ma ochotę przejechać się czerwonym samochodem. Ośmiolatek na szczęście podniósł alarm i uciekł – opowiada Ewa Morzyszek-Banaszczyk, dyrektor szkoły.

Do zdarzenia doszło we wtorek około godz. 13. Nauczyciele szybko powiadomili telefonicznie policję i staż miejską. Sprawdzili też, czy przed szkołą stoi czerwony samochód. Takiego auta jednak nie było, podobnie jak tajemniczego mężczyzny. Na jego ślad nie natrafili również policjanci i strażnicy miejscy.

– Będziemy wyjaśniać sprawę. Zajął się tym komisariat przy ul. Armii Krajowej – mówi kom. Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Do szkoły podstawowej przy ul. Olimpijskiej uczęszcza 607 uczniów. Dyrekcja jeszcze we wtorek do wszystkich rodziców wysłała e-maile. Poinformowała w nich o zdarzeniu i zaapelowała do rodziców, aby osobiście przyprowadzali dzieci do szkoły i pouczyli swoje pociechy, jak mają się zachowywać.

– Jesteśmy bardzo wyczuleni. Niedawno jakiś młody mężczyzna napastował uczennicę piątej klasy. Na szczęście dziewczynie udało się uciec. Wychowawcy klas na lekcjach mówili wówczas uczniom, jak się mają zachować w kontaktach z nieznajomymi dorosłymi – zaznacza dyrektor.

Po tym zdarzeniu policjanci kilka razy urządzali zasadzkę na pedofila. Niestety, nie udało się go schwytać. Pod koniec ubiegłego roku być może ten sam mężczyzna przed podstawówką przy ul. Hufcowej (niedaleko ul. Olimpijskiej) zaczepił dziewięcioletnią uczennicę. Powiedział, że mama nie może jej odebrać i zaproponował, że podwiezie ją do domu samochodem. Dziewczynka nie zgodziła się. Nieznajomy wsiadł do auta i odjechał.

Wczoraj w południe w szkole podstawowej przy ul. Olimpijskiej kłębił się tłum rodziców, którzy przyszli odebrać swoje pociechy.
– Ja wolę nie ryzykować. Przyprowadzam i odprowadzam dzieci ze szkoły – mówi mama pierwszoklasistki i starszego o dwa lata chłopca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany