Morderstwo w Łodzi - tajemniczy flakon
Co się stało, że 35 - letni nauczyciel zamordował? Nic nie wskazywało na to, że wizyta trójki znajomych w Łodzi będzie miała tak makabryczny finał.
Daniel z Piotrem prawdopodobnie przyjechali do Łodzi pierwsi. Piotr w sobotę opublikował na swoim profilu w mediach społecznościowych krótki filmik. W tle słychać utwór nieżyjącego już rapera Chada x RX „Szukajcie aż znajdziecie”. Na filmie, który został nakręcony w samochodzie zaparkowanym w rejonie placu Komuny Paryskiej widać ręce, które pokazują tajemniczy flakonik.
Co w nim było? Najpewniej nowy dopalacz o niezwykle silnym działaniu. Może chodzić o środek zawierający MDMB-4en-PINACA, syntetyczny kannabinoid sprzedawany jako dopalacz. Występuje on m.in. pod nazwą "Nice Guy" (miły facet).
Dopalacz, który wywołuje agresję i halucynacje
U osoby po zażyciu MDMB-4en-PINACA mogą wystąpić:
- halucynacje
- paranoja
- psychoza
- agresywne i gwałtowne zachowanie
- splątanie
- strach
- niepokój
- zniekształcone postrzeganie czasu
- nudności
- wymioty
MDMB-4en-PINACA może mieć postać tabletki, proszku, ziołowej mieszanki, a nawet liquidu do e-papierosów – w każdej formie może gwałtownie nasilać agresję i prowadzić do poważnych halucynacji.
Jest wielce prawdopodobne, że właśnie ten dopalacz zażył Daniel Ch. Zanim jednak doszło do imprezy, trójka przyjaciół samochodem Marty przyjechała na ulicę Tymienieckiego, zajmując wynajęty na jedną dobę lokal na pierwszym piętrze loftów. Z zapisu monitoringu wynika, że po godz. 1 w nocy, mężczyźni udali się na pobliską stację benzynową, gdzie kupili alkohol (piwa), a następnie wrócili do apartamentu.
Morderca zobaczył demony i usłyszał głosy
Ponad 2 godziny później doszło do makabrycznych scen. Daniel, jak zeznał śledczym, „usłyszał głosy, zobaczył demony i zaczął z nimi walczyć”. Rzucił się na przyjaciół z nożem i dźgał, gdzie popadnie. Piotr i Marta nie mieli szans się obronić. Rany były głębokie.
Oboje wybiegli z mieszkania na korytarz. Piotr upadł kilkanaście metrów od drzwi i zmarł. Marcie udało się dotrzeć do windy, zjechała nią na dół do holu. Tu opadłą z sił, przez kilka metrów czołgała się jeszcze po posadzce, ale w końcu straciła przytomność. Ratownicy, którzy przybyli na miejsce tragedii próbowali ją jeszcze reanimować. Niestety bezskutecznie.
Morderca wybiegł z loftów. Zakrwawiony szedł w kierunku ul. Piotrkowskiej. Tu dotarł do kościoła, do którego próbował się dostać. Wtedy zauważyli go policjanci. 35-latek zachowywał się irracjonalnie. Został zatrzymany. Usłyszał zarzuty, dotyczące zabójstw dwóch osób. Z Piotrem znali się od dzieciństwa. Razem pracowali w Łodzi prowadząc zajęcia sportowe. Chodzili też do tej samej szkoły średniej Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Zduńskiej Woli. Piotr i Marta byli z jednego osiedla w Zduńskiej Woli.
Mordercy grozi dożywocie.
Daniel Ch. został osadzony w Zakładzie Karnym w Piotrkowie Trybunalskim. Jego obrońcą z wyboru został mecenas Wojciech Marek Woźniacki, syn znanego łódzkiego adwokata Wojciecha Woźniackiego.
Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?