Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderca 11-letniego Olka wyjdzie na wolność! W 1996 roku sędzia zamordował chłopca

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Sędzia zamordował chłopca, teraz wyjdzie na wolność!
Sędzia zamordował chłopca, teraz wyjdzie na wolność!
Wiele emocji budzi sprawa byłego sędziego, 63-letniego Krzysztofa F., który w 1996 roku w Koninie zamordował 11-letniego Aleksandra R. Decyzją Sądu Apelacyjnego w Łodzi po 25-letnim wyroku może on przebywać na wolności, ale pod nadzorem prewencyjnym. Tymczasem minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro domaga się, aby zabójca trafił do zamkniętego, specjalnego ośrodka w Gostyninie. Dlatego złożył do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną na postanowienie łódzkiej Temidy.

Spór trwa, my zaś dotarliśmy do aktu oskarżenia z 1996 roku, w którym opisano kulisy tej szokującej zbrodni. Śledczy zarzucili wtedy Krzysztofowi F., że 22 stycznia 1996 roku udusił kablem 11-latka, a dwa dni potem zażądał od jego rodziców, których dobrze znał, 100 tys. zł okupu. Motywem zbrodni była chęć zdobycia pieniędzy, jako że prawnik miał 40 tys. zł długów.

List od porywacza w drzwiach kaplicy

Olek zniknął wieczorem 22 stycznia po pobycie w salonie gier telewizyjnych przy ul. Kwiatkowskiego w Koninie. Dwa dni potem tajemniczy mężczyzna zadzwonił do matki 11-latka, Beaty R. i wymówił dwa słowa: „drzwi kaplicy”. Rodzice chłopca udali się do pobliskiej kaplicy i w drzwiach znaleźli list od porywacza z żądaniem zapłacenia 100 tys. zł za wypuszczenie Olka.

Następnego dnia sąsiedzi rodziców 11-latka w swojej skrzynce na listy znaleźli kolejną informacją od porywacza, który tym razem podał miejsce złożenia okupu – na przystanku autobusowym w Orlinie Małej. Gotówkę w reklamówce zawieźli tam trzej znajomi ojca 11-latka, zaś cały teren policjanci poddali dyskretnej obserwacji. Dlatego zauważyli, jak były sędzia podjął okup, wsiadł do fiata uno, wrócił do Konina, udał się do mieszkania rodziców Olka i wręczył im pieniądze w reklamówce. Tam został zatrzymany.

Zabójstwo w siłowni, zwłoki w studni

Zwrot okupu Krzysztof F. tłumaczył tym, że ojciec 11-latka, Wojciech R., nie wywiązał się ze wszystkich warunków zwolnienia syna. Jednak zdaniem śledczych, porywacz dlatego oddał okup, gdyż obleciał go strach przed karą za porwanie.

Jeśli zaś chodzi o zabójstwo Olka, do którego doszło w piwnicy bloku przy ul. Kwiatkowskiego, gdzie były sędzia miał siłownię, to Krzysztof F. utrzymywał w śledztwie, że był to wypadek. Zwabiony tam chłopak przewrócił się na posadzkę i zmarł.

Prawnik rzekomo bał się ojca 11-latka, dlatego nie zawiadomił go o śmierci Olka, lecz jego ciało wywiózł autem za miasto i wrzucił do pustej studni między Tuliszkowem a Grzymieszewem, gdzie Krzysztof F. jeździł z żoną na grzyby. Zwłoki chłopca znaleziono tam w nocy z 27 na 28 marca 1996 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Morderca 11-letniego Olka wyjdzie na wolność! W 1996 roku sędzia zamordował chłopca - Dziennik Łódzki

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany