Jak już pisaliśmy, w czwartek Miśka uwolniono z budy na ul. Bocznej. Był przymarznięty do podłogi, oblepiony odchodami, zagłodzony i tak słaby, że nie miał siły jeść, szczekać ani samodzielnie stać.
- Ma zanik mięśni spowodowany długotrwałym niedożywieniem i jest ogólnie bardzo osłabiony - mówi Ewelina Romańska, weterynarz z kliniki. - Ale zaczął samodzielnie jeść, a na spacerze próbuje nawet podnosić łapę, żeby znaczyć teren.
Misiek w chwili przyjęcia do szpitala dla zwierząt ważył zaledwie 22 kg, a przy swojej wielkości powinien ważyć 40 - 50 kg.
- Na szczęście ma apetyt i chętnie je, a nam zależy na tym, żeby odbudował masę mięśniową - dodaje lekarka. - Cieszy nas to, że przytył już 1,5 kg. To dobry znak.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
"Pies przymarznięty do budy i zagłodzony (zdjęcia)"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"