Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miedź Legnica - Widzew 0:1. Po zwycięstwie nad Dolnym Ślasku łodzianie zapewnili sobie utrzymanie się w ekstraklasie ZOBACZ ZDJĘCIA

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
pap/sebastian borowski
W ostatnim spotkaniu 31. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Widzew pokonał w Legnicy tamtejszą Miedź 1:0 (0:0). Jedynego, jakże ważnego gola zdobył Dominik Kun. Już wiadomo, że łodzianie zapewnili sobie utrzymanie się w krajowej elicie.

Kibice widzewiaków liczyli, że ich ulubieńcy wygrają po raz drugi w tym roku, po raz pierwszy od lutego (1:0 ze Śląskiem Wrocław w Łodzi), przerywając fatalną passę czterech kolejnych porażek. Okazało się, że tak się właśnie stało, choć ten mecz miał różne oblicza. Inna sprawa, że już niedługo nikt nie będzie tego pamiętał.

Aktualnie Widzew ma na koncie 41 punktów. I ma obecnie dziewięć punktów przewagi nad Śląskiem Wrocław (plasującym się na ,,spadkowym" szesnastym miejscu). A ma od niego lepszy bilans bezpośrednich spotkań. Do końca sezonu pozostały trzy kolejki

Po porażce z Zagłębiem w Lubinie 0:2 szkoleniowiec Widzewa Janusz Niedźwiedź postanowił tym razem nie dokonywać żadnych zmian w składzie wyjściowej jedenastki.

W 4 min we własnym polu karnym interweniował Szota. W 6 min Pawłowski podał do Milosa, który uderzył mocno nad poprzeczką. W 10 min po wolnym Velkovskiego Ravas odbił piłkę, a dobijający ją głową Henriguez trafił w słupek. W 12 z dystansu zaskakująco strzelał Shehu. W 22 min łodzianie przeprowadzili ładną akcję. Centrował Milos, Terpiłowski podał głową do Sancheza, który spróbował przewrotki.

W 28 min Niewulis sfaulował Sancheza. Wolnego z około 25 metrów bardzo ładnie wykonał Pawłowski. Uderzył nad murem i trafił w poprzeczkę. Piłka spadła wprost na głowę stojącego kilka metrów przed bramką Żyry, który jednak nie trafił w bramkę. Wydawało się, że jeśli nie wykorzystuje się takich okazji na wyjeździe, to trudno liczyć na sukces

W 32 min następną indywidualną akcją popisał się Pawłowski i zakończył ją niecelnym uderzeniem. Po kilkudziesięciu sekundach Sanchez ładnie starał się prostopadle podać do Terpiłowskiego. A w 42 min ponownie próbował Pawłowski. A już w doliczonym czasie gry (45+2 min) źle centrował z wolnego Pawłowski.

Po zmianie stron obraz gry zbytnio się nie zmienił. W 49 min Ravas poradził sobie z uderzeniem Dominqueza. W 52 min Wełkowski podał do Chuki, ale bardzo dobrze interweniował Hanousek. W 53 min znów to łodzianie byli blisko szczęścia. Z lewej strony dośrodkował Pawłowski, piłkę przejął Zieliński, którego strzał obronił Abramowicz, a po chwili poradził sobie także z dobitką Terpiłowskiego. Zaś w 55 min Sanchez nie sięgnął piłki w szesnastce legniczan.

W 75 min to Miedź była bliska wyjścia na prowadzenie. Po bezmyślnym faulu Shehu na Dominguezie arbiter słusznie podyktował wolnego. Bardzo ładnie uderzał Henriquez, Ravas byłby bezradny, ale piłkę odbił na słupek stojący przed linią bramkową Stępiński. A po chwili Niewulis dobijał w poprzeczkę. W 81 min Henriguez ponownie uderzał z wolnego, jednak trafił w mur.

W tej fazie meczu legniczanie przeważali, ale widzewiacy wyrwali się z kontratakiem. Z dystansu groźnie uderzał Hanousek, jednak golkiper zdołał z trudem odbić piłkę (85 min).

W 87 min licznie zgromadzeni na trybunie dla gości kibice Widzew oszaleli ze szczęścia, a zwycięska akcja była działem dwóch zmienników. W środku boiska głową ładnie zagrał Hansen. Piłkę przejął Kun, który popisał się rajdem w stylu Diego Maradony (zachowując wszelkie proporcje). W efekcie filigranowy pomocnik wpadł w pole karne i popisał się kapitalnym technicznym uderzeniem. Ta bramka zapewniła Widzewowi utrzymanie się

Później Widzew mógł jeszcze strzelić kolejne bramkę. Sam Hansen mógł uczynić to dwukrotnie (89 po podaniu Zjawińskiego i 90+3 min).

Poniedziałkowe starcie było dziesiątym w historii oficjalnym meczem Widzewa z Miedzią. Łodzianie triumfowali trzykrotnie, trzy razy lepsi byli legniczanie, natomiast cztery razy rezultat był remisowy (bilans bramkowy to 13:10 dla zespołu z Dolnego Śląska). A w Legnicy czterokrotni mistrzowie Polski zwyciężyli dopiero po raz pierwszy.

Swoje kolejne spotkanie o ligowe punkty Widzew rozegra w najbliższą sobotę. O godzinie 20 podejmie wówczas w Łodzi Górnika Zabrze

Miedź Legnica - Widzew Łódź 0:1 (0:0)
0:1 - Kun (87).
Żółte kartki: Carolina (Miedź) - Żyro (Widzew).
Sędziował Grzegorz Kawałko (Olsztyn).
Widzów: 4407.
Miedź: Abramowicz – Gülen, Mijusković , Niewulis, Carolina – Tront (90, Obieta), Dominguez, Chuca (63, Drygas) – Drachal (63, Kostka), Henriquez (90, Kobacki), Velkovski (75, Narsingh).
Widzew: Ravas – Stępiński (90+2, Czorbadżijski), Szota, Żyro – Zieliński, Hanousek, Shehu (78, Kun), Milos (86, Kreuzriegler) – Terpiłowski, Pawłowski (86, Zjawiński) – Sanchez (78, Hansen).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany