Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Wiśniewski: Mam poczucie własnej wartości

Bohdan Gadomski
Tomasz Urbanek
MICHAŁ WIŚNIEWSKI, pochodzący z Łodzi wokalista, autor tekstów, prezes Polskiego Związku Pokera Założyciel i lider zespołu Ich Troje, z którym świętuje jubileusz 20-lecia działalności.

RENATA KACZORUK KIM JEST DZIEWCZYNA WOJEWÓDZKIEGO?

Powiedziałeś, że czerwony okres masz za sobą, a tymczasem twoje włosy znów mają kolor czerwony.

Dla pieniędzy. Mamy jubileusz, więc wróciłem do czerwonych włosów. Skończy się jubileusz, skończą się czerwone włosy.

Czy wasz jubileusz 20-lecia pracy na estradzie można nazwać sentymentalną podróżą w przeszłość?

Zdecydowanie tak i zauważ przyjacielu, że udało mi się odwrócić w tej historii wszystko co było złe.

Co oznacza tytuł waszej najnowszej płyty „Nierdzewny - Ich Troje Remixed Miami”?
Dałem w tytule „nierdzewny”, bo tak się czuję. Z jednej strony jestem spłukany, a z drugiej nierdzewny, bo startuję po raz kolejny z projektem, który w dzisiejszych czasach nie ma szans na powodzenie. Oznacza to, że chce mi się, że żyję, że mam się dobrze i zawsze się dziwię, kiedy idę do Niny Terentiew, a ona mówi: „Misiek, ale bądź tylko sobą”. Okazuje się, że następnego dnia ktoś dzwoni z gratulacjami i że to oglądał.

Nie wyjaśniłeś drugiego członu tytułu płyty - „Remixed Miami”...

Najlepszym rozwiązaniem byłoby, żeby Jacek Łągwa napisał premierowe utwory na płytę, ale być może to nie był jeszcze ten moment i w związku z tym daliśmy ją najlepszym dwóm czarnoskórym remikserom electronic dance music, żeby nadali tym piosenkom nowy kształt i uważam, że udało im się to znakomicie. Są to zremiksowane największe przeboje „Ich Troje”.

Czy któraś z 13 piosenek jest grana w rozgłośniach radiowych?

Nie jest, bo dzisiaj promocja płyt odbywa się głównie przez internet. Nie wiem, czy pamiętasz, ale od początku kariery Ich Troje, nikt nas nie grał. Najpierw nagraliśmy utwór „Nie zatrzymuj mnie”, który poszedł do stacji radiowych. Grały ten utwór regionalne rozgłośnie radiowe. Potem wypuściłem piosenkę „Krzyk”, do której powstał teledysk z udziałem mojej córki Etiennette w głównej roli. Kiedy zrobiłem casting do tego teledysku, córka powiedziała, a dlaczego ja nie mogę w nim zagrać? Przesłanie mówiło, że czasami trzeba krzyczeć, żeby być usłyszanym i Etiennette chciała je przekazać. Zgodziłem się, ale był jeden problem, bo moja córka nosi wyłącznie spodnie, a tutaj wymagana była sukienka.

Jakie są twoje pozostałe dzieci?

Chłopaki grają w piłkę. Xavier ma 14 lat, Maks 10. Vivienne zaśpiewała chyba najważniejszy w moim życiu utwór „Nie pij tato”. Napisałem tę piosenkę dla swojego taty, a przecież ja też piłem. Piosenka jest w sieci i tam można jej posłuchać. Fabienne tańczy i poszła w ślady mamy. Ma pierwsze sukcesy. Ma 13 lat i wkracza w trudny wiek. Mam piątkę dzieci, bo piąty jest Maks, syn mojej żony Dominiki z pierwszego małżeństwa. Przez ostatnie 7 lat wychowuje się ze mną. Dzieci mnie wspierają, z czego jestem bardzo dumny. Powiem ci, że bardzo się bałem patchworkowej rodziny, a okazała się strzałem w dziesiątkę.

Twoja trzecia żona, Anna Świątczak, wystąpiła na jubileuszowym koncercie Ich Troje. Dlaczego nie było Marty Mandrykiewicz?

Tak się złożyło, że poszliśmy w konwencję orkiestry symfonicznej i taniec zszedł na drugi plan. Ale mam z Martą bardzo dobry kontakt i śmiejemy się, że jak nie teraz, to za chwilę.

Podejrzewałem, że nie zaprosisz Magdy Femme…

Wychodzę z założenia, że jeżeli ktoś mówi, że ja oszukuję chorobą, a ja idiota publikuję wyniki i mówię: patrzcie, jestem chory i tutaj jest dowód mojej choroby, to tego w tym momencie po wielu osobach oczekiwałbym, bo wiem, że życzą mi źle, ale nie ona.

Nadal jesteście na wojennej ścieżce?

Nie, to nie jest wojna. To jest coś gorszego. To obojętność.

Za to wystąpiła Justyna Majkowska. Od razu się zgodziła?

Tak, chociaż jest w ciąży i niedługo rodzi.

W telewizji nie było tego widać.
To był piąty miesiąc.

Co robiły poszczególne wokalistki Ich Troje przez te wszystkie lata, kiedy nie śpiewały w zespole?

Justyna robiła i robi to, co zawsze chciała robić, czyli żyć własnym życiem, a nie z koncertu na koncert. Ponadto zajmowała się dziećmi, z którymi można się porozumieć tylko językiem migowym. Ania Świątczak nadal cały czas śpiewa. Janette Wik wyszła za mąż. Nie śpiewa. Justyna Panfilewicz to przykry dla mnie przypadek. Zwyciężyła opolskie Debiuty i okazało się, że nic z tego dla niej nie wynika, chociaż ma genialny głos. Jest z mężczyzną, który jej źle doradza. Odeszła z zespołu, wysyłając maila. Szkoda, to klasyczny przykład zagubienia. Każdy głos źle prowadzony wciąż jest w tym samym punkcie.

Czym obecne show różni się od tego sprzed lat?

Werwą. Nadal wchodzę narampę. Mam chęć życia i poczucie własnej wartości, tego nikt nam nie zabierze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany