Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masażysta, kibic Widzewa pobity w autobusie! "Jeżeli będę w stanie zareagować, nie będę się bał"

(mr)
– Jeżeli będę w stanie zareagować, to nie będę się bał – stwierdził przed sądem Marcin Kaczorowski
– Jeżeli będę w stanie zareagować, to nie będę się bał – stwierdził przed sądem Marcin Kaczorowski Maciej Stanik
– Wyznaję zasadę: jak dają, to brać, jak biją, to lać – mówił wczoraj w sądzie niewidomy Marcin Kaczorowski, z zawodu masażysta, kibic Widzewa, pobity przez grupę młodych ludzi, którym zwrócił uwagę, by nie demolowali autobusu.

W Sądzie Rejonowym Łódź-Śródmieście toczy się proces dwojga z nich, 19-letniej Patrycji P. i 20-letniego Piotra J.
7 maja ubiegłego roku ok. godz. 16 autobus linii 57 utknął w korku na ul. Brzeźnej przy ul. Piotrkowskiej.

– Słyszałem dwie, trzy osoby, które zachowywały się wulgarnie. Młodzi ludzie zaczęli uderzać w poręcz i kasownik, kopali drzwi. Ktoś krzyknął do kierowcy, by otworzył. Postanowiłem zareagować. Odwróciłem się do dziewczyny, która była najbardziej agresywna, i poprosiłem, by się uspokoili – relacjonował.
Znów padły wulgarne słowa. Marcin Kaczorowski ponowił prośbę, jak sam określił, zachowując spokój.

– Wtedy zostałem uderzony w skroń i czoło, potem miałem tam śliwę. Zadziałał u mnie odruch bezwarunkowy, udało mi się chwycić człowieka, podczas krótkiej szamotaniny uderzyłem go trzy razy. Ale on uderzył mnie w klatkę piersiową, ktoś atakował z tyłu, bił po plecach, szarpał za ucho, aż zaczęła lecieć krew. To była ta agresywna dziewczyna, potraktowałem ją lewym łokciem i na odlew ręką – relacjonował pokrzywdzony.

Kierowca zatrzymał autobus i otworzył drzwi. Wówczas napastnicy wyskoczyli, ale powiadomionym policjantom udało się ich zatrzymać po kilkudziesięciu minutach.
– Jeżeli będę w stanie zareagować, to nie będę się bał. Nie mogą wszyscy odwracać oczu i udawać, że się nic nie stało – odpowiedział, gdy sędzia spytała, czy ponownie interweniowałby w takiej sytuacji.

Postępowanie wobec 19-latka, który towarzyszył Patrycji P. i Piotrowi J., zostało umorzone, śledztwo nie wykazało, że brał udział w pobiciu. Natomiast dwaj małoletni uczestnicy zdarzenia będą odpowiadali przed sądem dla nieletnich.

ZOBACZ FILM: Chałaśkiewicz o upadku Widzewa: Dla Łodzi i polskiej piłki to naprawdę wielka tragedia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany