ZOBACZ ZDJĘCIA
Pewnie dobrze znacie ją Państwo dzięki kreacji Bożeny Wiśniewskiej w serialu „Barwy szczęścia”.
Niedawno zakończyła zdjęcia do włoskiej produkcji, w której grała jedną z głównych ról. - Spodziewałam się niewielkiej roli, traktując ten film raczej jako przygodę na planie tamtejszego kina. Finalnie było zupełnie inaczej, czekała mnie praca nad gigantycznymi monologami, a ja włoskiego praktycznie nie znałam - powiedziała „Plejadzie”.
Aktorka jest zdania, że praca na planie filmowym we Włoszech była o wiele mniej wyczerpująca, niż w Polsce.
- Ja nawet żartuję czasem, że jeśli ktoś przeżył polski plan zdjęciowy, to może grać wszędzie i nie powinien się niczym stresować. W Polsce gramy często po kilkanaście scen dziennie, we Włoszech dwie, góra trzy. W Polsce pracujemy po dwanaście godzin dziennie, tam maksymalnie osiem. gdy skończyliśmy grać cenę i reżyser był zadowolony, to krzyczał „bravissima”, dając uskrzydlającą dla aktora energię zwrotną (…) Mamy tak z 10-15 razy mniej czasu na zrobienie sceny.”
Kocham te Włochy od zawsze, absolutnie, nawet wyobraź sobie, że „Marieta” to jest włoskie imię i moi rodzice mi dali takie - powiedziała w audycji „Sobota z Odetą” Radia Złote Przeboje. - Gdzie oni w tym Żywcu, w czasach PRL… (…) Chyba jestem stamtąd — podsumowała żartobliwie aktorka. — Albo mnie naznaczyli taką energią. I wiesz co, ja się tam po prostu tak znakomicie czuję. Lubię Warszawę, lubię Polskę, ale rzeczywiście te Włochy są dla mnie odskocznią. Zawsze tam jeździłam, moje pierwsze wakacje to są w ogóle włoskie wakacje, jak miałam, nie wiem, 16 lat.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?