Makijażystka gwiazd i celebrytów w Łodzi - Magda Pieczonka prowadziła warsztaty z makijażu

Magda Pieczonka, która maluje Patrycję Markowską, Maję Bohosiewicz, Ewę Chodakowską i Natalię Siwiec, prowadziła warsztaty dla uczennic łódzkiej szkoły Anagra. Uczestniczyły w nich te nastolatki, które wybrały kierunek kosmetologia i wizaż. Modelką była jedna z uczennic, Wiktoria Brzeska.

Nastolatki makijażystki ze statutem gwiazdy oczekiwały z niecierpliwością. Przyjechała z menedżerem. Uśmiechnięta i bezpośrednia od razu poprosiła uczennice, aby mówiły jej po imieniu. Nakładając Wiktorii na twarz kolejne kosmetyki do makijażu, odpowiadała na pytania i dzieliła się swoimi doświadczeniami. Rozświetlenie skóry to zdaniem gościa szkoły zabieg, dzięki któremu wygląda ona świeżo, mimo ilości produktów użytych do wykonania makijażu.

Gąbka lepsza od pędzla

- Rozświetlam całą twarz i szyję - dzieliła się z nastolatkami tajnikami swojego warsztatu Magda. Polecała im rozświetlacz, który nie robi smug i radziła, aby - gdy będą malowały swoje klientki - nie nakładały go na zmarszczki i wypryski (tylko je podkreśli). Podpowiadała, który podkład wybrać, aby nie dawał efektu maski i zdradzała, że odkąd pojawiły się gąbki do nakładania makijażu, dzięki nim makijaż lepiej stapia się ze skórą, prawie nie używa pędzli. Podpowiadała też, że konturując twarz, nakłada kosmetyk do linii biegnącej od połowy ucha do kącika ust. Jeśli makijażystka zejdzie z nim niżej, to „zafundujemy” klientce męskie rysy twarzy. Gdy zdradziła, który puder amerykańskiej marki, uwielbiany przez makijażystów a dostępny w sieciowej drogerii, daje efekt Photoshopa na twarzy, wiele nastolatek od razu sprawdzało w komórkach, czy kolor, o którym mówi Magda, jest dostępny w sprzedaży.

- Brwi trzeba nadbudować, zrobić im kształt. Nie robi się tego w minutę, czasem trzeba poświęcić na to 10. Jeśli miejsce jest jaśniejsze i nie chce się wypełnić cieniem do brwi, to ubijajcie cień - zdradzała sekrety swojego warsztatu.

Co lubią kobiety

Zdaniem Magdy, klientki najbardziej lubią mieć zrobione smoky eyes i rzęsy, długie, gęste i wytuszowane. Wykonując wieczorowe makijaże, wykorzystuje nawet pudełko kępek rzęs na jedno oko.

Rozmawiając z uczennicami o życiowych wyborach wspominała, że uczyła się w liceum ekonomicznym, studiowała marketing. Od ośmiu lat buduje swoją markę, m.in. na Instagramie, i ma już 300 tysięcy obserwujących.

- Makijażystek jest dziś bardzo dużo, więc trzeba prezentować swoje prace choćby na Instagramie, aby pozyskać klientki - radziła przyszłym makijażystkom. Podpowiadała, aby zawsze miały z tyłu głowy, że jeśli robią to, co kochają, to uda im się w tym biznesie. Wspominała, że gdy startowała w zawodzie, często dzwoniła na plan tego czy innego programu i pytała, czy może przyjść.

- Byłam szczęśliwa, że mogłam tam choćby pozamiatać - zdradzała.

Z czasem zaczęła robić rzęsy, makijaż. Pracy miała tyle, że musiała zatrudnić osobę do pomocy. Napisała książkę, prowadzi warsztaty, szkolenia, ma swoją markę kosmetyków. Pytana o to, ile kosztuje u niej makijaż, zdradziła, że ma jedną cenę dla wszystkich - 400 zł. Grafik ma wypełniony warsztatami, ale czasami można się umówić na malowanie dosłownie z dnia na dzień.