Ma przedmałżeński, duży problem. Co się dzieje w domu Klaudii Halejcio?

Mianowicie w 2021 roku wraz z partnerem zamieszkała w willi, której cena niezmiennie wzbudza skrajne emocje wśród internautów. Ta luksusowa rezydencja (powierzchnia przeszło 500 metrów kwadratowych) miała kosztować aktorkę i jej narzeczonego, którym jest biznesmen Oskar Wojciechowski, 9 milionów zł!

TO JUŻ PEWNE. BĘDZIE ŚLUB KLAUDII HALEJCIO. KTO JEST TYM SZCZĘŚLIWCEM? - KLIKNIJ TUTAJ

Ale to nie koniec tego, co się zowie bogactwem i jest udziałem Klaudii. W sieci zademonstrowała też zawartość swojego garażu. Są w nim samochody warte fortunę. Jeden z nich - fioletowy, to Lamborghini Huracan, jego ceny wahają się od 1 mln 200 tys. zł do 1 mln 780 tys. zł. Natomiast czerwony pojazd jest jeszcze droższy. To Lamborghini Aventador SVJ, za który można zapłacić po akcyzie nawet 3 mln 100 tys. zł. Uff, sporo tego dobrego.

Teraz pojawiły się informacje, że para szykuje się do ślubu (w 2021 roku doczekali się córki o imieniu Nel). Okazuje się jednak, że jest problem, który spędza sen z powiek Halejcio. Zastanawiają się pewnie Państwo, o co chodzi? Ano o nazwisko, jakie miałaby przyjąć po ślubie.

OSZUST NIE MIAŁ LITOŚCI DLA KLAUDII HALEJCIO. CO SIĘ WYDARZYŁO? - KLIKNIJ TUTAJ

- Masakra to jest - powiedziała dla portalu Świat Gwiazd. - Słuchaj, to jest wojna w naszym domu, więc jest bardzo trudna sytuacja. Marzeniem mojego Oskara było, żebym przyjęła jego nazwisko. Ja na początku mówiłam, że nie ma takiej opcji, a teraz zastanawiam się nad dwuczłonowym. On jeszcze tego nie dopuszcza do siebie. Nie do końca mi jest bliskie, żeby całkowicie zmieniać, dlatego, że moje nazwisko jest też jakby moim brandem. Ja na to długo pracowałam.