Lubański, Terlecki, Błaszczykowski, Fabiański i inni, którym kontuzje zabrały wielkie turnieje
Kuba mógł zadebiutować wcześniej
Na początku XXI wieku ważnym punktem reprezentacji Jerzego Engela był Bartosz Karwan, czołowa postać Legii Warszawa, z którą został mistrzem Polski. Wkrótce przeniósł się do Herthy Berlin, ale zanim to nastąpiło, miał wziąć udział w mundialu w Korei i Japonii. Nie doszło do tego z powodu kontuzji w meczu towarzyskim przed turniejem. Ostatecznie zakończył karierę na 22 występach w kadrze, ale ani jednego na wielkiej imprezie.
Na takiej długo na swój występ czekał Jakub Błaszczykowski. Jako 20-letni skrzydłowy Wisły Kraków robił ogromne wrażenie i spekulowało się, że Paweł Janas zabierze go na mistrzostwa świata w 2006 r. Jednak skończyły się one, gdy piłkarz doznał urazu pleców. Dwa lata później Leo Beenhakker powołał skrzydłowego na Euro 2008, ale podczas zgrupowania przed turniejem doznał kontuzji mięśnia dwugłowego. Holenderski selekcjoner awaryjnie wezwał Łukasza Piszczka, który korzystał już z uroków urlopu... i był jednym z najlepszych Polaków na boisku.
Przed tą samą imprezą ze składu wypadł też Grzegorz Bronowicki, który w eliminacjach był bohaterem meczu z Portugalią, w którym powstrzymał Cristiano Ronaldo.